Dla Żurawi Wieżowych, wynajmujących dźwigi firmom budowlanym, nadeszły trudne czasy. Przychody mogą spaść nawet o 30 proc.
Po czterech kwartałach 2008 r. przychody Żurawi wyniosły 39,98 mln zł i były o 64 proc. wyższe niż w 2007. Zysk netto sięgnął 11,09 mln zł (+54 proc.), a operacyjny wzrósł o 81 proc., do 14,3 mln zł.
Na razie władze spółki nie planują podania oficjalnej prognozy, a o tegorocznym zarobku szef firmy nie chce się jeszcze wypowiadać. - W poprzednim roku Żurawie sporo skorzystały, teraz mamy spowolnienie, więc 2009 r. będzie gorszy. Mimo wszystko jestem optymistą i widzę już pierwsze symptomy powrotu normalności. Z globalnego rynku dochodzą optymistyczne sygnały. Dostrzegamy też uspokojenie cen wynajmu sprzętu i otrzymujemy więcej zapytań ofertowych - dodaje w dzienniku Grzegorz Żółcik.
Zarząd chce teraz skupić się na przejęciu Grohmanna, wynajmującego dźwigi m.in. na rynkach niemieckim i polskim. - Trwają zaawansowane rozmowy z właścicielami firmy oraz z potencjalnymi inwestorami. Trudno powiedzieć, kiedy może dojść do sfinalizowania transakcji, bo zmieniły się warunki makroekonomiczne. Szanse, że dojdzie do niej w tym półroczu, oceniam na 50 proc. - przewiduje szef Żurawi.
Innych rozmów akwizycyjnych firma nie prowadzi. Pieniądze na zakupy mają pochodzić z uchwalonego w styczniu podwyższeniu kapitału zakładowego w ramach kapitału docelowego o maksymalnie 14,63 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Żurawie Wieżowe zaciskają pasa