1,89 mln zł oraz odsetki od "jednego z warszawskich deweloperów" domaga się Atlantis. Spółka, która chce budować elektrownie wiatrowe, złożyła pozew cywilny w tej sprawie.
Jak podaje "Parkiet", wiadomo, że "warszawskim deweloperem" jest spółka WAN. Wykonuje ona głosy z akcji Atlantisu, należące do jej dłużnika Pawła Obrębskiego. We wrześniu rada nadzorcza Atlantisu odwołała prezesa Jana Chrostowskiego, zarzucając mu, że - podobnie jak jego poprzednik, Obrębski - zawierał niekorzystne umowy z "warszawskim deweloperem".
Jak twierdzi informator "Parkietu", w 2002 r. Atlantis miał być pośrednikiem WAN w sprzedaży mieszkań, jednak nie wywiązał się na czas z umowy. Obecne kierownictwo podejrzewa, że jej warunki z założenia były nie do spełnienia - co skutkowało "refundacją kosztów" w stosunku do firmy WAN.
Tymczasem także skarbówka przygląda się dawnym umowom Atlantisu. W przypadku tej z WAN uznała, że "refundacja kosztów" była ukrytą formą kary umownej - a od tej nie płaci się VAT - czytamy w "Parkiecie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zarząd Atlantisu i fiskus podważają stare umowy