Energetyka wiatrowa może dać społeczeństwu sporo korzyści za niższą cenę, a aktualnie jest wyjątkowo konkurencyjna pod względem kosztów. Na półkach czekają projekty lądowych farm wiatrowych o mocy ok. 2,5 tys. MW, a być może nawet 3 tys. MW. Nakłady inwestycyjne poniesione na przygotowanie tych projektów mogą przekraczać według szacunków 1,5 mld zł. Jeżeli na czas nie zostaną przeprowadzone aukcje OZE, pieniądze te przepadną.
- Jesienią 2018 r. rozstrzygnięto aukcję OZE dla lądowych farm wiatrowych o mocy 1 tys. MW. 20-30 proc. tych projektów może jednak nie zostać zbudowanych.
- Jak mówi Michał Kaczerowski, prezes firmy doradczej Ambiens działającej na rynku odnawialnych źródeł energii, wydaje się, że Ministerstwo Energii oraz rząd zaczynają rozumieć, iż zablokowanie energetyki wiatrowej na lądzie było błędem, stąd dyskusje na temat tego, jak mogłyby wyglądać zmiany prawne.
- Głównym problemem branży jest obowiązująca tzw. ustawa odległościowa, która godzi nie tylko w dewelopment nowych projektów, ale uderza także w efektywność projektów zgłaszanych do aukcji.