Gdybyśmy organizowali piłkarskie Euro w 2016 r., to pewnie zdążylibyśmy z budową większości dróg i linii kolejowych. Problem byłby tylko z brudnymi dworcami. Ale wyrobić się na 2012 r. będzie bardzo trudno.
Ministerstwo Infrastruktury w październiku urealniło plan budowy dróg przed Euro. Wciąż słyszymy obietnice, że wszystkie zaplanowane autostrady powstaną na czas. Zrezygnowano jedynie z około jednej trzeciej zaplanowanych tras ekspresowych.
- Te trasy nie będą gotowe do połowy 2012 r. - mówi Andrzej Maciejewski z GDDKiA. - One będą w tym czasie w budowie i to tak naprawdę jest dobra informacja, bo te trasy są w programie, przez lata nie dało się ich wybudować, a w połowie 2012 r. będą albo oddane, albo budowane.
Największe kłopoty dotyczą odcinków A2 z Łodzi do Warszawy i A4 na wschód od Rzeszowa, do granicy z Ukrainą - czytamy w "Gazecie Wyborczej".