Stołeczny deweloper analizuje decyzje byłego prezesa Jerzego Zdrzałki. Główny akcjonariusz Józef Wojciechowski nie wyklucza, że niektóre grunty kupiono po zawyżonych cenach. Ujawnia też, że spółka odczuwa na własnej skórze skutki konfliktu gruzińskiego.
Przypomnijmy, że Jerzy Zdrzałka pod koniec sierpnia zrezygnował ze stanowiska prezesa zarządu JW Construction z „powodów osobistych”. Władał deweloperem około dwóch lat. Wojciechowskiego decyzja Zdrzałki jednak nie zaskoczyła - czytamy w serwisie internetowym "Pulsu Biznesu".
- Od dłuższego już czasu rozglądał się on za inną pracą - powiedział "PB".
To nie koniec nienajlepszych wieści dla akcjonariuszy JW. Spółka na własnej skórze odczuwa negatywne skutki konfliktu gruzińskiego. Zawiesiła właśnie duży, deweloperski projekt moskiewski - poinformował "Puls Biznesu".
Kilka dni temu przedstawiciele Dom Development stwierdzili, że zastój na rynku może potrwać nawet do 2010 roku. - Ja takim pesymistą nie jestem. Zastój potrwa, aż rynki zagraniczne – głównie w USA – zaczną oddychać. Teraz trudno rozpocząć nową inwestycję. Banki są usztywnione. Przełom przyszłego roku powinien uruchomić normalność - przewiduje Józef Wojciechowski.
Developer prognozuje, że w tym roku zarobi na czysto 158 mln. Aby tego dokonać musi sprzedać do końca roku zaledwie 120 mieszkań - czytamy w "PB".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielkie czyszczenie JW Construction