Wchodzenie w czwartą rewolucję przemysłową bez uzasadnienia to błąd. Dlatego wprowadzamy Przemysł 4.0 tylko tam, gdzie może to przynieść realne wzrosty wskaźników produkcyjnych i finansowych – mówi Maciej Socha, dyrektor Systemów Ogrodzeniowych i Zabezpieczeń Antykorozyjnych w firmie Wiśniowski produkującej m.in bramy i stalowe ogrodzenia. Zaznacza też, że Przemysł 4.0 nie odbiera ludziom pracy, a jedynie zamienia czynności manualne na dozorowe.
- Przemysł 4.0 to nie automatyzacja, ale innowacyjne podejście do łączenia i przetwarzania danych handlowych, procesowych i technologicznych w procesach automatyzacji i robotyzacji.
- Zmiany dotykają przede wszystkim procesów produkcyjnych, ale z pewnością bezpośrednio lub pośrednio wpłyną pozytywnie na wszystkie obszary działalności firmy.
- Przemysł 4.0 jest "kosztowny" na etapie wdrażania, więc firmy podchodzą do tego ostrożnie. Ważną rolę może odegrać państwo, które mogłoby proponować przedsiębiorstwom lepsze warunki uzyskania dofinansowania do takich zmian.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Wchodzenie w Przemysł 4.0 bez uzasadnienia to błąd - mówią w Wiśniowskim