Tylko co druga firma budowalna udostępniła dane w pilotażowym badaniu cen. Trudno więc zbudować nowy system waloryzacji kontraktów.
- Staramy się organizować spotkania z analitykami, ekonomistami, przedsiębiorcami i dziennikarzami, by informować o zasadach prowadzenia analiz przez GUS oraz pozyskiwać od nich informacje o tym, co trzeba zmienić, by dane były bardziej precyzyjne i łatwiej dostępne dla użytkowników - zapewnił w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Dominik Rozkrut, prezes GUS.
GUS cyklicznie spotyka się m.in. z przedstawicielami branży budowlanej, którym zależy na modyfikacji wskaźników obrazujących zmiany cen w umowach budowlanych. Na ich podstawie waloryzowane są wartości kontraktów
Problem w tym, że GUS opracowuje dane na bazie cen zapisanych w historycznych umowach. Nie odzwierciedlają one aktualnych trendów.
Po rozmowach z branżą budowalną GUS wdrożył program pilotażowy, którego celem jest opracowanie nowego wskaźnika obrazującego zmiany w cenach materiałów. W jego wyliczeniu pomóc mają dane z bieżąco podpisywanych umów. Problem w tym, że przedsiębiorcy budowlani nie przekazują ich statystykom.
Jak podał "PB", w pierwszym miesiącu funkcjonowania programu pilotażowego dane przekazał jedynie co czwarty badany podmiot.
- Niektórzy przedsiębiorcy nie przesyłają danych, argumentując, że jest to dla nich pracochłonne i zabiera czas. Część firm przekazuje natomiast dane w formacie PDF albo udostępnia bezpośrednio informacje z kontraktów, co z kolei zmusza GUS do mrówczej pracy w celu ich przetwarzania - wskazuje gazeta.
Część materiałów pochodzi także z kontraktów "projektuj i buduj", które trudno zastosować w bieżącej analizie. Przedstawiciele GUS podkreślają, że to w interesie przedsiębiorców jest przekazywanie danych i budowa nowego wskaźnika.
- Dane pozyskiwane od producentów dowodzą, że produkty takie jak stal, kruszywa, czy asfalt rzeczywiście mocno drożeją. Tymczasem z wstępnych analiz z pilotażu wynika, że jedynie w ok. 30 proc. badanych kontraktów ceny materiałów wzrosły. Bez pełnych danych budowa wskaźnika odzwierciedlającego rzeczywiste ceny nie będzie możliwa - poinformował "PB".