Eksport energii elektrycznej z Ukrainy do Unii Europejskiej przez Polskę? O takim połączeniu myślał już Jan Kulczyk. Teraz pomysł wraca, ale wygląda na to, że nasz kraj nie jest nim zainteresowany. - Strategia polityki energetycznej Polski zakłada niezależność pod względem produkcji energii elektrycznej - jasno stawia sprawę Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Nasalyk zaznaczył, że proces integracji systemów energetycznych Ukrainy i UE faktycznie trwa od dawna. Wskazał m.in., że już w 2005 roku Ukraina i Mołdawia rozpatrywały możliwość transformacji i przyłączenia do europejskiego systemu energetycznego, w wyniku czego powstała tzw. Wyspa Bursztyńska.
- To trzy obwody ukraińskie, które są zsynchronizowane z systemem europejskim i praktycznie pracują tak od dziesięciu lat. Ten proces integracji kontynuujemy, rozszerzamy, jednym z jego warunków jest synchronizacja systemu energetycznego Ukrainy i Polski. Rozpatrujemy ją w różnych płaszczyznach. Z jednej strony jako rozszerzenie Wyspy Bursztyńskiej, a z drugiej strony jako pełną integrację ukraińskiego systemu energetycznego z europejskim systemem - wyjaśniał minister Nasalyk.
W dalszej części tekstu:
- Dlaczego Polska nie chce angażować się we współpracę energetyczną z Ukrainą?
- Jak urzędnicy uzasadniają sceptycyzm Warszawy?
- Ukraińcy chcą też rozmawiać o energii jądrowej. Zobacz, czego dotyczą te propozycje.
- Projekt linii Chmielnicka-Rzeszów może powrócić. Pod jakim warunkami?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraina zaprasza Polskę do ścisłej współpracy w energetyce. Warszawa powściągliwa