300 mln euro mniej od dwóch polskich konkurentów chce turecka firma Sistem Yapi za wybudowanie oczyszczalni ścieków Czajka w Warszawie. - Ich cena jest niewiarygodna - mówi konkurencja.
Warszawa była w stanie wyłożyć na oczyszczalnię 445 mln euro, a głównym kryterium oceny ofert jest cena. Jeśli Turcy i zamawiający nie popełnili błędów prawnych, to lukratywny kontrakt przypadnie firmie Sistem Yapi Insaat.
Jak komentuje sytuację Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy Budimeksu, wiarygodne firmy zaoferowały realizację kontraktu po wiarygodnych cenach, które odzwierciedlają realne koszty. Cena tureckiego konsorcjum jest niewiarygodna.
Jak podkreśla Janusz Mikuła, wiceminister rozwoju regionalnego, który nadzoruje duże inwestycje infrastrukturalne realizowane przy współudziale funduszy z UE, za firmą, która do małych nie należy, wejdą na rynek kolejne duże zagraniczne firmy budowlane, co przyczyni się do spadku cen.
Z informacji "GP" wynika, że polskim rynkiem interesują się m.in. spółki z Chin. Chcą wystartować w przetargach na budowę tras ekspresowych i autostrad. Stawiają jednak warunek - interesują ich tylko kontrakty na długie odcinki dróg.
Stołeczna Czajka to przykład inwestycji, która nie może wystartować z powodu zbyt dużej różnicy między ofertami a możliwościami zamawiającego. Pierwszy przetarg został unieważniony, bo nie zgłosiła się żadna firma. Podobny los spotkał drugie postępowanie. Wystartowały w nim dwa konsorcja, które zażądały trzy razy więcej niż Warszawa mogła zapłacić. Jeśli projekt nie zostanie ukończony do 2010 roku, to UE cofnie dotację. Warszawa może stracić nawet 2,5 mld zł, wliczając w to kary, które zapłaci za zanieczyszczanie Wisły.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Turcy chcą zbudować stołeczną oczyszczalnię