Lokalne władze przedstawiły postulaty związane z budową tarczy antyrakietowej w Redzikowie. 29 sierpnia premier powie, co na to rząd.
— Zależy nam na szybkim połączeniu Słupska z Gdańskiem. Chodzi o przebudowę drogi ekspresowej nr 6 lub modernizację drogi 211. Obie inwestycje są i tak planowane, ale można by je przyspieszyć. Chcielibyśmy zmodernizować drogę ze Słupska do Poznania, a status drogi ze Słupska do Ustki zmienić z wojewódzkiej na krajową. Ważna jest budowa wewnętrznej obwodnicy miasta za 140 mln zł — mówi przedstawiciel władz lokalnych, który chce zachować anonimowość.
Kolejna sprawa to uzbrojenie 60 ha strefy ekonomicznej w Redzikowie. Pierwszy etap inwestycji to koszt 40 mln zł.
— Chcielibyśmy powiększyć strefę o ponad 100 ha Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR) — ujawnia nasz rozmówca.
Lokalne władze mają więcej spraw do ANR, a także Agencji Mienia Wojskowego.
— Chodzi o kilkadziesiąt wniosków o nieodpłatne przekazanie gruntów. Dotychczas agencje nie chciały udostępnić ich gminom, a są one ważne dla rozwoju — dodaje informator.
Są też postulaty prezydenta Słupska: centrum sportu za 100 mln zł i wsparcie budowy lotniska.
Lokalne władze chcą też poparcia rządu dla połączenia słupskich wyższych uczelni technicznych. Ponadto przy inkubatorze przedsiębiorczości ma powstać Centrum Czystej Energii - pisze "Puls Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słupsk i okolice liczą na profity z tarczy