Rynek mieszkaniowy stanął

Rynek mieszkaniowy stanął
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Deweloperzy masowo wstrzymują nowe budowy. Nie ma kto mieszkań kupować. W Warszawie, żeby sprzedać "zapasy", trzeba dwóch lat. A wiele inwestycji to widma - zamiast domów na działkach rosną chwasty

Główny Urząd Statystyczny poinformował właśnie, że w styczniu deweloperzy zaczęli budowę niespełna 2,6 tys. mieszkań, czyli o ponad połowę mniej niż przed rokiem. Ale jak pisze "Gazeta Wyborcza" w rzeczywistości może ich być o wiele mniej. - Prawie nikt nie zaczyna nowych budów - mówił wczoraj na konferencji prasowej swojej firmy Jarosław Szanajca, prezes giełdowej spółki Dom Development i szef Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Ujawnił, że Dom Development zamroził w ubiegłym roku cztery inwestycje - trzy na warszawskiej Białołęce oraz jedną we Wrocławiu. W sumie to przeszło tysiąc mieszkań. Takie zamrożone inwestycje figurują w statystykach GUS jako "rozpoczęte", ale naprawdę na placach budów nic się nie dzieje.

W firmie doradczej REAS, która bada rynki mieszkaniowe w największych miastach Polski, przyznają, że przez długi czas dane o mieszkaniach rozpoczętych i wprowadzanych do sprzedaży się pokrywały. Ale ostatnio o wiele więcej jest rozpoczynanych niż rzeczywiście wprowadzanych na rynek.

Widzi ona dwie możliwe przyczyny. Deweloperzy nie sprzedają już mieszkań, dopóki ich nie skończą. Ale bardziej prawdopodobne jest to, że naprawdę tylko wbijają łopatę w ziemię i budowy nie kontynuują, czekając na lepsze czasy.

Zdaniem "Gazeta Wyborczej" deweloperów zniechęca kryzys, a ściślej - malejąca sprzedaż mieszkań. To, co przyniósł czwarty kwartał ubiegłego roku, można już określić mianem krachu. Dom Development sprzedał w tym okresie zaledwie 92 mieszkania - prawie jedną czwartą tego co przed rokiem. A J.W. Construction Holding - nr 1 wśród polskich deweloperów - w ogóle nie ujawnia, ile sprzedał mieszkań w końcówce roku. Podaje tylko, że w całym 2008 r. było ich 530. A jeszcze rok wcześniej - 2,8 tys., czyli ponad pięć razy więcej.

Jest też nowe zjawisko na rynku - tzw. ujemna sprzedaż. Chodzi o to, że więcej klientów rezygnuje z już podpisanych umów, niż podpisuje nowe! Jak wyjaśnia "Gazeta" to efekt przykręcenia śruby kredytowej przez banki.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rynek mieszkaniowy stanął

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!