Przy szacowanej produkcji rocznej na poziomie ok. 18 mln ton cementu w Polsce darmowych alokacji CO2 nie wystarcza i konieczne są zakupy pozwoleń do emisji - podkreślił Ernest Jelito, prezes Górażdże Cement, w rozmowie z portalem WNP.PL.
- Przemysł cementowy zmaga się z rosnącymi kosztami, które mogą długoterminowo uderzyć w jego konkurencyjność.
- Jednym z głównych zmartwień są dynamicznie rosnące koszty uprawnień do emisji CO2.
- - Realnie dziś dotykamy ryzyka, którego obawialiśmy się od kilku lat - podkreśla Ernest Jelito.
Sektor budowlany jest mocno rozpędzony. Po siedmiu miesiącach tego roku produkcja budowlano-montażowa była o ponad 21 proc. wyższa niż rok temu. Sama produkcja cementu wzrosła w tym czasie o przeszło 11 proc. - do 10,4 mln ton.
- W 2017 r. zużycie cementu przekroczyło 17 mln ton, a w tym roku należy spodziewać się co najmniej 18 mln - wskazał prezes Jelito.
Jak zaznaczył, prognozy wskazują jasno, że taki trend może się utrzymać również w 2019 r.
- Odczuwamy zarówno te pozytywne, jak i negatywne efekty tej sytuacji. Wpływ na koniunkturę ma utrzymująca się od dłuższego czasu dobra sytuacja w sektorze mieszkaniowym i komercyjnym, a także wzrost liczby inwestycji infrastrukturalnych - wskazał Jelito.
- Byliśmy dobrze przygotowani do takiego rozwoju wydarzeń na rynku, co nie oznacza, że nie zmagamy się z poważnymi wyzwaniami. Dotyczy to choćby wzrostu kosztu transportu, surowców czy uprawnień do emisji CO2 - dodał.
Zwłaszcza te ostatnie mocno drożeją i aktualnie osiągnęły już pułap 24-25 euro za tonę.
- Tylko w ciągu lipca i sierpnia ceny wzrosły z 15 do ponad 20 euro za tonę, a w ubiegłym roku o tej porze sytuowały się na poziomie 6-8 euro - wskazał Jelito.
Dodał, że to znacząco wpływa na koszty produkcji. Tym bardziej, że nie jest to jedyna rosnąca pozycja kosztowa. W takiej sytuacji unijny przemysł cementowy może tracić na konkurencyjności w starciu z producentami spoza Unii Europejskiej.
- Realnie dziś dotykamy ryzyka, którego obawialiśmy się od kilku lat. Zjawisko carbon leakage, czyli przenoszenia produkcji przemysłu - a zatem i emisji CO2 - poza granice UE z pewnością nie pomoże ani unijnej gospodarce, ani środowisku - ocenił Jelito.
Dodatkowo koszty energii elektrycznej dla przemysłu w Polsce należą do najwyższych w Unii Europejskiej.
- Polski przemysł cementowy jest jednym z najbardziej efektywnych energetycznie w Europie i zdecydowania bardziej efektywny niż średnia w UE. Tu nie ma już przestrzeni do dalszej znaczącej poprawy - podsumował Jelito.
* Cały wywiad z Ernestem Jelito do przeczytania w najnowszym numerze Magazynu Gospodarczego Nowy Przemysł, który wkrótce będzie też dostępny w Strefie Premium portalu WNP.PL.
Przemysł cementowy w Polsce
Tworzy go 14 zakładów należących do dziewięciu producentów - Cementownia Kraków-Nowa Huta, Cementownia Odra, Cementownia Warta, Cemex Polska, Dyckerhoff Polska, Górażdże Cement, Górka Cement, Grupa Ożarów i Lafarge Cement.Zakłady zlokalizowane są na terenie ośmiu województw: kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, pomorskiego, śląskiego i świętokrzyskiego. Sektor bezpośrednio zatrudnia ponad 4 tys. osób, a pośrednio tworzy ok. 25 tys. miejsc pracy.
Branża podkreśla, że dzięki wartym 10 mld zł inwestycjom w ciągu ostatnich 20 lat przemysł cementowy w Polsce stał się najnowocześniejszym w Europie. Jego zdolności produkcyjne sięgają 22-24 mln ton cementu i obecnie są wykorzystywane w ok. 75 proc.
KOMENTARZE (25)
Do artykułu: Rosnące ceny CO2 niepokoją cementownie. Ryzyko staje się rzeczywistością