Unijni urzędnicy rozpoczęli kontrolę duńskiego producenta okien dachowych Velux. Spółka oskarżana jest przez polską firmę Fakro o łamanie zasad konkurencji na europejskim rynku.
Dochodzenie Komisji Europejskiej rozpoczęło się trzy miesiące temu, po zgłoszeniu ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK-owi poskarżył się Fakro, największy w Polsce i drugi na świecie producent okien dachowych. We wniosku do urzędu antymonopolowego spółka próbowała udowodnić, że działania Veluksa ograniczają możliwości jej ekspansji w zachodniej Europie.
Główny zarzut, jaki Fakro formułowało wobec swojego konkurenta, dotyczył stosowania praktyk handlowych, w wyniku których dużym dystrybutorom nie opłaca się wprowadzanie na rynek produktów innych producentów. Chodzi o roczne bonusy, które są odbierane sprzedawcom przez Velux, jeśli mają oni w ofercie okna innych producentów.
- W efekcie sprzedawcy nie decydują się na współpracę z nami lub odbywa się ona w bardzo okrojonym zakresie - mówi „Rz” Janusz Komurkiewicz, dyrektor marketingu Fakro.
- KE przystąpiła do weryfikacji przedstawionych dowodów. To w pewnym sensie potwierdza, że sprawa nabiera większej wagi. Dla nas to bardzo pozytywna informacja, bo w pewien sposób uwiarygadnia nasze działania - dodaje Komurkiewicz.
Ryszard Florek, założyciel i prezes firmy z Nowego Sącza, uważa, że gdyby nie działania Veluksa, udział Fakro w światowym rynku okien dachowych mógłby wynosić nawet 30 proc. Obecnie jest on na poziomie 17 proc., jednak udział polskiej firmy w rynku Europy Zachodniej wynosi zaledwie 5 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polsko-duńska wojna o okna w dachach