Na polskim rynku 25-30 proc. sieci elektroenergetycznych jest obecnie skablowanych, czyli ukrytych pod ziemią. Aby problemy wywołane czynnikami atmosferycznymi były nieodczuwalne dla klientów, ten wskaźnik powinien wynosić 50-60 proc. - ocenia Robert Zasina, prezes Tauron Dystrybucja.
Robert Zasina przypomniał, że w Polsce jest 670 tys. km sieci energetycznych, z których niemal trzy czwarte podlegają czynnikom atmosferycznym.
- Mocno myślimy o okablowaniu sieci, ale to ogromne koszty, dla całego kraju szacowane nawet na 40-50 mld zł, podczas gdy rocznie operatorzy wydają około 7 mld zł na inwestycje w modernizacje sieci - powiedział.
Według szefa Tauron Dystrybucja branża chciałaby wprowadzenia ogólnokrajowego programu okablowania sieci, który rozłożony byłby na okres około 15 lat. - Trzeba się liczyć z tym, że wszyscy będziemy się musieli na to złożyć - podkreślił.
- Najdroższa jest energia niedostarczona, dlatego zasadne jest rozmawianie o tym ile jesteśmy w stanie wyłożyć za poczucie bezpieczeństwa - stwierdził Mariusz Kondraciuk, dyrektor branży Energy Management w firmie Siemens.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskie sieci energetyczne muszą zejść pod ziemię