Notowania lubelskiego Instalu skoczyły wczoraj, 26 maja, o 13,1 proc. po spekulacjach o rychłym przejęciu kontroli nad spółką przez giełdowy fundusz BBI Capital - pisze "Puls Biznesu".
Jeśli przyjąć, że historia lubi się powtarzać, reakcja inwestorów powinna być zgoła odmienna. Dlaczego? Niemal dokładnie rok temu BBI Capital przejął kontrolę nad ZEG, inną firmą z grupy Mostostalu-Exportu. Za 65,5 proc. akcji fundusz zapłacił 22,5 mln zł, czyli 30 zł za walor, znacznie mniej, niż wynosiła wówczas spekulacyjnie wywindowana cena akcji na GPW (około 70 zł). Powinno to stanowić ostrzeżenie dla tych, którzy liczą, że transakcja zostanie zawarta z premią wobec wyceny rynkowej.
Po wczorajszym wzroście kursu kapitalizacja Instalu (jeszcze w ub.r. firma znajdowała się w stanie upadłości likwidacyjnej) wynosi niespełna 35 mln zł. Wskaźnik cena do zysku jest więc atrakcyjny (około 10), ale trzeba pamiętać o dość wysokich zobowiązaniach spółki (20 mln zł). Gdyby więc BBI udało się nabyć firmę po cenie niższej niż rynkowa, byłaby to dobra wiadomość dla akcjonariuszy funduszu, zła — dla udziałowców Mostostalu.
Warto jednak przypomnieć sobie dalsze losy ZEG. Pod koniec ubiegłego roku BBI sprzedał papiery spółki za 32,7 mln zł, czyli 44 zł za akcję (jedną czwartą mniej, niż wynosił wówczas kurs na GPW). Fundusz zarobił więc 10 mln zł brutto. Przez kilka miesięcy, w czasie których BBI Capital był obecny w spółce, udało się opracować nową, w gruncie rzeczy niezbyt odkrywczą strategię, która zakłada m.in. sprzedaż zbędnego majątku, ograniczenie kosztów, zróżnicowanie działalności. Wyniki wcale się nie poprawiły: przychody spadły o 5 proc., a zysk netto o 30 proc., choć zakładano wzrost odpowiednio o 15 i 10 proc. A mimo to fundusz znalazł chętnego (Kopex), którego oferta zapewniła BBI całkiem pokaźny zysk. Czy takich samych kroków nie mógł poczynić samodzielnie Mostostal-Export?
Z Instalem jest podobnie. Lubelska firma ma dość dobre wyniki (warto zwrócić uwagę na wysoką rentowność) i w pierwszym kwartale to właśnie ona uratowała zysk dla całej grupy Mostostalu-Exportu. Wydaje się, że po zasileniu gotówką (przegłosowano już emisję z prawem poboru) firma nie miałaby problemów ze zwiększeniem skali działalności, w tym zwłaszcza przychodów na pracownika. W spółce zatrudnionych jest aż 280 osób, a w pierwszym kwartale sprzedaż ledwo przekroczyła 9,1 mln zł.
Z rozwoju lubelskiej spółki skorzystają prawdopodobnie akcjonariusze BBI, a nie Mostostalu. Zwłaszcza jeśli potwierdzą się informacje „PB” o planie zacieśnienia współpracy Instalu z GeoClimą, inną firmą z portfela funduszu. Oba podmioty działają w zbliżonych obszarach (instalacje wentylacyjne, klimatyzacyjne, przemysłowe, układy chłodnicze itp.). O korzyści z mariażu byłoby więc stosunkowo łatwo.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowy właściciel może pomóc Instalowi Lublin