Niedługo inwestycje w lądową energetykę wiatrową mogą ustać na dobre

Niedługo inwestycje w lądową energetykę wiatrową mogą ustać na dobre
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

- O ile tzw. warunek odległościowy nie zostanie poluzowany, to po realizacji, oby w jak największej skali, projektów wiatrowych, które mają teraz pozwolenia na budowę i nie muszą spełniać warunku 10h (odległość wiatraków od budynków mieszkalnych równa minimum dziesięciokrotności całkowitej wysokości wiatraka), czyli w połowie 2021 r., inwestycje w lądową energetykę wiatrową w Polsce ustaną – uważa Grzegorz Skarżyński, wiceprezes ds. rozwoju rynków Pexaparku.

  • Tegoroczne aukcje OZE to zdaniem Grzegorza Skarżyńskiego (Pexapark Ltd.) szansa na zbudowanie w Polsce nowych lądowych farm wiatrowych o mocy około 1000 MW, przy dużej konkurencji ofert, a także instalacji PV o mocy 750-800 MW.
  • Na rynku są projekty z pozwoleniami na budowę wiatraków o mocy powyżej 2000 MW, ich uruchomienie do końca czerwca 2021 roku nie wymaga spełnienia tzw. warunku 10h.
  • O ile tzw. warunek 10h nie zostanie poluzowany, to w połowie 2021 r. inwestycje w lądową energetykę wiatrową w Polsce ustaną.
  • Branża OZE oczekuje stanowiska URE ws. pozwoleń zamiennych na budowę; chodzi o pewność, że wygranie aukcji z projektem mającym normalne pozwolenie na budowę i następnie zbudowanie go na podstawie pozwolenia zamiennego nie wykluczy go z systemu wsparcia.

Jakie perspektywy rozwoju energetyce wiatrowej na lądzie stwarzają mające się odbyć w tym roku aukcje na zakup energii z OZE?

- Szczegółowe kalkulacje są różne, ale ogólnie wychodzi na to, że tegoroczne aukcje OZE to szansa na zbudowanie nowych farm wiatrowych o mocy około 1000 MW. To wynika z opublikowanych już maksymalnych zamówień na sprzedaż energii w koszyku aukcyjnym, w którym będą mogły wystartować wiatraki i fotowoltaika, oraz poziomów cen referencyjnych dla tych technologii. W przypadku instalacji o mocy powyżej 1 MW fotowoltaika nie ma wielkich szans w konkurencji cenowej z wiatrakami, a z kolei w przypadku źródeł o mocy poniżej 1 MW przewagę ma fotowoltaika. Spodziewam się, że dzięki tegorocznym aukcjom OZE mogą powstać nowe instalacje PV o mocy 750-800 MW.

Jaka będzie konkurencja o zamówienia w aukcjach OZE w segmencie energetyki wiatrowej?

- W tegorocznej aukcji OZE w segmencie energetyki wiatrowej będzie duża konkurencja. Projektów wiatrowych z pozwoleniami na budowę jest znacznie więc niż przewidywana pula zamówień w aukcjach, a poza tym ich właściciele są pod presją terminów, których przekroczenie będzie oznaczało koniec projektów.

O jakie terminy chodzi?

- Na rynku są projekty z pozwoleniami na budowę wiatraków o mocy powyżej 2000 MW, których uruchomienie do końca czerwca 2021 roku nie wymaga spełnienia tzw. warunku odległościowego, czyli lokalizacji wiatraków w odległości od budynków mieszkalnych równej przynajmniej dziesięciokrotności całkowitej wysokości elektrowni, a zapewne znakomita większość projektów go nie spełnia (tzw. warunek 10h).

Oznacza to tyle, że projekty z tej puli mogą być zrealizowane w systemie aukcyjnym, o ile wygrają tegoroczną aukcję i ewentualnie przyszłoroczną, gdyby taka się odbyła, bo inaczej ich właściciele ze względu na czas inwestycji nie zdążą oddać wiatraków do eksploatacji do końca czerwca 2021 r., a po tym terminie niemożliwe będzie uruchamianie wiatraków nie spełniających warunku 10h.

Tegoroczna aukcja OZE jest zatem być może ostatnią szansą na realizację projektów wiatrowych mających pozwolenie na budowę, a nie spełniających warunku 10h. Druga ważna sprawa to terminy ważności umów przyłączeniowych. Z przepisów prawa wynika, że operatorzy sieci począwszy od lipca 2019 r. będą mogli wypowiadać umowy przyłączeniowe inwestorom, którzy do tego czasu nie wygrali aukcji.

Nie wiemy, jak będą zachowywali się operatorzy, ale wskazany termin to też presja. To może także przekreślić szanse na powstanie projektów wiatrowych poza systemem wsparcia, na przykład w formule korporacyjnych PPA (Power Purchase Agreement), czyli umów na kupno energii bezpośrednio z farm wiatrowych przez konkretne firmy.

Jaka sytuacja powstanie na rynku inwestycji w lądową energetykę wiatrową w Polsce, gdy zostanie już przesądzony los projektów, które mają teraz pozwolenia na budowę i nie muszą spełniać warunku 10h?

- O ile tzw. warunek odległościowy nie zostanie poluzowany, to po realizacji, oby w jak największej skali, projektów wiatrowych, które mają teraz pozwolenia na budowę i nie muszą spełniać warunku 10h, czyli w połowie 2021 r., inwestycje w lądową energetykę wiatrową w Polsce ustaną.

Niewykorzystane istniejące obecnie pozwolenia na budowę farm wiatrowych stracą wtedy de facto ważność, bowiem nie będzie można zaczynać budów, które nie zakończą się przed połową 2021 r., a związane z nimi warunki przyłączenia zapewne w takiej sytuacji zostaną wypowiedziane. Pozostałyby wówczas na rynku pojedyncze projekty spełniające warunek 10h, ale nie będzie możliwości rozwijania w zauważalnej skali nowych projektów, bo nie będzie możliwe spełnienie warunku odległościowego.

Patrząc na terminy ustawowe, to złagodzenie zasady 10h w ciągu najbliższego 1,5 roku pozwoliłoby na uratowanie części istniejących projektów. Jeżeli to nie nastąpi, to nawet gdyby zasada 10h została w którymś momencie złagodzona, to biorąc pod uwagę czas potrzebny na przygotowanie nowych projektów, i tak oznaczać to będzie co najmniej kilka lat kompletnego zastoju w lądowej energetyce wiatrowej.

I na koniec - czy inwestorzy mający teraz pozwolenia na budowę wiatraków mogą zmieniać swoje projekty, aby na przykład poprawić ich produktywność?

- Z punktu widzenia znowelizowanych ustaw o OZE oraz o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych możliwa jest modyfikacja projektów mających obecnie pozwolenia na budowę. Dopuszczono bowiem stosowanie zamiennych pozwoleń na budowę. Niemniej w sprawie pozwoleń zamiennych jest sporo znaków zapytania.

Czytając wprost ustawę o OZE, pozwolenia zamienne można uzyskiwać zarówno przed aukcją, jak i po aukcji, ale kłopot w tym, że na razie nie znamy stanowiska URE w sprawie pozwoleń zamiennych. Chodzi o pewność, że wygranie aukcji z projektem, tak to powiedzmy, mającym normalne pozwolenie na budowę i następnie zbudowanie jej na podstawie pozwolenia zamiennego, nie będzie oznaczało wykluczenia z systemu wsparcia. Bez wątpienia branża OZE czeka na stanowisko URE w sprawie stosowania pozwoleń zamiennych na budowę.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (19)

Do artykułu: Niedługo inwestycje w lądową energetykę wiatrową mogą ustać na dobre

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!