Urzędnicy mają tylko rok na formalności. Inaczej nie dotrzymamy terminów - ostrzega w "Pulsie Biznesu" Janusz Piechociński, wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury.
- Szacuję, że wykonamy 60-70 proc. planu. Wiele inwestycji drogowych, które musimy przyśpieszyć przed mistrzostwami, jest zlokalizowanych w dużych miastach lub ich okolicach. To powoduje, że mogą wystąpić problemy z dostępnością terenów oraz kolizje lokalizacyjne z już wybudowanymi obiektami - wyjaśnia w dzienniku Janusz Piechociński.
Drogowcy starają się trzymać fason. - Nie możemy dziś szacować, jak wiele prac uda się nam wykonać. Będziemy robić wszystko, by zrealizować program w całości - mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Dodaje, że niezbędna jest pomoc posłów, bo do usprawnienia prac potrzeba nowelizacji wielu ustaw. Gotowy jest projekt zmian prawa zamówień publicznych i ustawy koncesyjnej, a także ustawa, która ma usprawnić nabywanie gruntów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie zdążymy z drogami na Euro 2012