Trendem obowiązującym przez wiele lat było spychanie jak największej odpowiedzialności projektowej na wykonawcę, a do tego ustalanie jak największych kar umownych. Trzeba jednak pamiętać, że wykonawca nieuzasadnione ryzyko wliczy w cenę usługi - podkreśla Mariusz Marciniak, dyrektor na Europę Środkowo-Wschodnią w Doosan Power Systems.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Narzucone ryzyko podbija ceny inwestycji energetycznych