Największa bariera dla PPP leży… w głowie urzędnika

Największa bariera dla PPP leży… w głowie urzędnika
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Doświadczenie samorządów w PPP wciąż jest niewielkie. Mogłoby być większe, ale do tego potrzeba zmiany mentalności urzędników zarówno w urzędach miejskich, wojewódzkich, jak i w urzędach kontroli.

Liczba podpisanych umów na zasadach ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym wynosi 18. Samorządy jednak coraz częściej przygotowując inwestycje zaczynają brać pod uwagę współdziałanie z prywatnym partnerem. Według danych fundacji Centrum PPP, obecnie w toku jest 87 postępowań w ramach PPP. Choć proces ten jest czasochłonny i trudny.

- Kończymy właśnie rokowania publiczne, czyli przygotowania do podpisania umowy z prywatnym partnerem na budowę 9 km drogi do terenów inwestycyjnych. Przygotowanie tej inwestycji, rokowania zajęły ponad 2,5 roku, sama specyfikacja ryzyk zajęła 16 stron. Udało nam się wynegocjować, że zarówno ryzyko budowlane, finansowe jak i ryzyko dostępności drogi weźmie na siebie strona prywatna – dzieli się doświadczeniami Henryk Zaguła, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej. Przyznaje też, że kluczem do sukcesu jest zmiana mentalności urzędników.

– Musimy sobie zdać sprawę z tego, że szukamy partnera na wiele lat. Wciąż jednak panuje wielka nieufność - my jako administracja publiczna nie ufamy nikomu i nikt nam nie ufa. Urzędnicy przyzwyczajeni do zlecania zadań i narzucania wykonawcom woli samorządu, muszą przestawić się na sytuację, kiedy niewiele mają do powiedzenia, szczególnie na etapie realizacji projektu. Ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nikt nie zrobi danej inwestycji lepiej niż ten kto ją sam wybuduje, sfinansuje i chce na niej zarobić. To w jest w jego interesie – dodaje Zaguła.

Na równowagę sił w PPP zwracają uwagę doradcy finansowi.

- Owszem, jeśli to możliwe strona publiczna przerzuca ryzyko na barki partnera, ale nie za wszelką cenę. Nie chodzi o to, by jedna ze stron była wygrana, ale obie zyskały. Mówiąc kolokwialnie - by prywatna strona była zarobiona, a publiczna była pewna, że przez lata mieszkańcy będą mogli korzystać z dobrze zrealizowanej inwestycji – podkreśla Robert Mikulski z „Kancelarii Radców Prawnych Stopczyk&Mikulski”.

Wśród krytycznych momentów inwestycji realizowanych w administracji publicznej specjaliści z Centrum PPP wymieniają: powołanie odpowiedniego zespołu, który projektem będzie się zajmował, wybór odpowiedniego doradcy, przeprowadzenie analizy w celu wybrania formy realizacji projektu a także wybór partnera prywatnego. W zdecydowanej większości przypadków ten ostatni wybór dokonywany jest w drodze przetargu.

Choć niektórzy samorządowcy woleliby bardziej indywidualne formuły...

- Uważam, że przetarg wyklucza ideę partnerstwa – twierdzi Lidia Piestrzyńska, skarbnik gminy Lelów. - Prowadzimy wstępne rozeznanie rynku, rozmawiamy ze strona prywatną o tym co może zaproponować, rozmawiamy o kształcie projektu, a na sam koniec i tak trzeba ogłosić przetarg, w którym to gmina określa zasady - wyjaśnia.

Rozwiązaniem powinno być jednak takie sformułowanie opisu zamówienia, by otrzymać dobre oferty wpisujące się w oczekiwania stron.
W kilku internetowych bazach można znaleźć z kolei oferty gmin szukających potencjalnych inwestorów do swoich projektów, jakie mogłyby być realizowane w formule PPP.

- Z jednej strony gminy szukają podmiotu, który wybuduje coś lepiej i lepiej będzie zarządzał, ale z drugiej strony, i moim zdaniem ta motywacja jest dominująca - sektor publiczny szuka ucieczki przed zadłużaniem się - twierdzi Piotr Uszok, prezydent Katowic, ale przestrzega przed zbytnim optymizmem. - Grudniowe rozporządzenie ministra Rostowskiego krzyżuje samorządom szyki, bo formuła PPP jest tam niedookreślona. Trzeba pamiętać, że i tak samorządy są pod ciągłą presją kontroli z różnych stron, na stronę publiczną nałożonych jest wiele ograniczeń - kontynuuje.

Z tego powodu sektor publiczny skupiony jest na procedurach, kiedy to strona prywatna - na celu. Dlatego ważne jest przekonanie do formuły PPP także organów kontrolnych.

- Brakuje dobrych praktyk i doświadczenia, brakuje systemowego rozwiązywania problemów. Bywa, że każdy z urzędów kontroli ma inną interpretację tych samych przepisów. Trzeba wszystkie podmioty zatem „uzbroić” w wiedzę. Ale widać już dobre symptomy promowania PPP, chociażby poprzez szkolenia urzędników NIK czy RIO - reasumuje Przemysław Zaremba, dyrektor Centrum PPP.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!