Informacje dla akcjonariuszy Instalu, jakie wczoraj poznał rynek, są optymistyczne. Problem jednak w tym, że walory lubelskiej spółki zaczęły mocną zwyżkę już kilka dni wcześniej. Przeciek?
Przed wtorkową sesją Komisja Nadzoru Finansowego niespodziewanie zdecydowała o zawieszeniu notowań Instalu. - Firma zamierzała przedstawić kluczową informację dla jej przyszłości. Zdecydowaliśmy, by wszyscy inwestorzy mieli równy dostęp do tego komunikatu, stąd nasza poranna decyzja - mówi "Parkietowi" Łukasz Dajnowicz z KNF.
O 11.37 wszystko już było jasne. Wtedy też Instal poinformował, że... wszyscy wierzyciele, uczestniczący w postępowaniu upadłościowym złożyli już wnioski o jego umorzenie. Stało się tak, gdyż ich roszczenia zostały zaspokojone przez podmioty z grupy Mostostalu Export (posiada ok. 72 proc. akcji Instalu) - przypomniał "Parkiet".
Dzięki temu zarząd lubelskiej spółki złożył w zeszłym tygodniu do sądu rejonowego wniosek o umorzenie postępowania upadłościowego. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na tę informację. Po wznowieniu obrotu akcje Instalu kosztowały 11,1 zł, po 28,3-proc. wzroście. Na koniec dnia walory firmy wyceniono na 9,49 zł (+ 9,7 proc.). Dynamiczne zmiany kursu na przestrzeni ostatnich tygodni zainteresowały Komisję. - Faktycznie, będziemy dokładnie badać, kto był stroną tych transakcji - dodaje Ł. Dajnowicz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mostostal Export rzutem na taśmę ratuje Instal Lublin