Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Opóźni się budowa autostrady między Warszawą a Łodzią. Powód? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nie może się zdecydować na wybór jednego z dwóch wykonawców.
Trasę A2 chcą budować dwa konsorcja: Autostrada Południe (Budimex, Cintra oraz Ferrovial Agroman) i Autostrada Mazowsze (Stalexport). "Jedna i druga oferta spełnia wymogi, więc chcemy jeszcze negocjować. Wybierzemy wykonawcę, który wybuduje odcinek taniej i szybciej" - tłumaczy Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA. Takie rozwiązanie oznacza jednak, że szanse rozpoczęcia inwestycji jeszcze w tym roku, jak wcześniej planowano, spadają praktycznie do zera. - W najlepszym razie procedury zakończą się jesienią. A wtedy właśnie pożegnamy sezon budowlany i na nowy zaczekamy kolejne pół roku - twierdzi przedstawiciel jednego z koncernów ubiegających się o kontrakt.
GDDKiA zwleka, choć przetarg na wykonanie 95-kilometrowego odcinka ze Strykowa do Konotopy ciągnie się blisko dwa lata. Gdy go rozpoczynano, planowano rozpoczęcie prac na drugi kwartał 2008 r. Potem rząd Donalda Tuska obiecywał, że przyspieszy rozmowy z prywatnymi koncesjonariuszami. Teraz jednak okazuje się, że roczny poślizg uniemożliwi oddanie trasy do ruchu przed końcem 2010 roku, co zakładał jeszcze były minister transportu w rządzie PiS Jerzy Polaczek.
To jednak nie koniec problemów z koncesyjnymi odcinkami autostrad. Podobny los może podzielić 180-kilometrowy odcinek autostrady A1 ze Strykowa do Pyrzowic. Z końcem tego tygodnia upływa termin składania ofert na budowę i przyszłą eksploatację drogi. O inwestycję mają walczyć trzy konsorcja: Autostrada Południe, Autostrada Centralna (Strabag, A-Way, Hochtief, Mota, Egis Projects) oraz Konsorcjum Grupa 1 (Bilfinger Berger, MSF, Macquarie Bank i bank Millennium). Przetarg już przesuwano, ostatnio z powodu braku tzw. ocen środowiskowych. Teraz wykonawcy obawiają się, że dodatkowo opóźnią go niedawne zmiany kadrowe i planowana reorganizacja w GDDKiA. Nieoficjalnie wiadomo, że urzędnicy czekają na rozwój wydarzeń w Dyrekcji i nie mają ochoty podejmować ważnych decyzji.
Tymczasem opóźnianie przetargów może doprowadzić do wzrostu kosztów inwestycji. "Takie przeciąganie przetargów to działanie na szkodę Skarbu Państwa. Koszty inwestycji wzrosną, bo drożeją materiały budowlane i usługi" - mówi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. Jego zdaniem opóźnienia podniosą koszty budowy odcinka ze Strykowa do Konotopy o 2 mln euro na kilometrze. W rezultacie trasa może kosztować ok. 12 mln euro za kilometr.
Droższa, niż planowano, będzie także budowa koncesyjnej autostrady A1 do Pyrzowic. Tu koszt kilometra może sięgnąć nawet 15 mln euro. Prace komplikuje to, że część trasy w okolicach Piotrkowa pokrywa się z obecną czteropasmówką, a roboty nie zatrzymają ruchu. Zwiększy się także ryzyko komplikacji technologicznych, bo istniejąca droga powstawała w latach 70.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejne opóźnienia przy budowie autostrady A2