Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Polski przemysł cementowy jest jednym z najbardziej efektywnych energetycznie w Europie. Tu nie ma już przestrzeni do dalszej, znaczącej poprawy - podkreśla Ernest Jelito, prezes Górażdże Cement, w rozmowie z Tomaszem Elżbieciakiem.
- Odczuwamy zarówno te pozytywne, jak i negatywne efekty. Wpływ na koniunkturę ma utrzymująca się od dłuższego czasu dobra sytuacja w sektorze mieszkaniowym i komercyjnym, a także wzrost liczby inwestycji infrastrukturalnych.
Byliśmy dobrze przygotowani do takiego rozwoju wydarzeń na rynku, co nie oznacza, że nie zmagamy się z poważnymi wyzwaniami. Dotyczy to choćby wzrostu kosztu surowców, uprawnień do emisji CO2 czy transportu.
- Sama produkcja cementu w pierwszym półroczu tego roku urosła o 12 proc. Oczekujecie państwo dalszego utrzymania tej dynamiki?
- W 2017 r. zużycie cementu przekroczyło 17 mln ton, a w tym roku należy spodziewać się co najmniej 18 mln. Prognozy wskazują jasno, że taki trend może się utrzymać również w 2019 r. Wiele zależy od tego, jak intensywnie będą realizowane inwestycje samorządowe po wyborach.
Chciałbym zwrócić uwagę, że cement jest tylko jednym ze składników betonu. Na perspektywę jego popytu w dalszych miesiącach, w przyszłym roku i kolejnym, wpływ będą miały nie tyle zdolności branży cementowej, co ograniczenia wynikające z podaży kruszyw, transportu czy rąk do pracy.
*Czy zjawisko carbon leakage - czyli przenoszenia produkcji przemysłu, a zatem i emisji CO2 poza granice Unii Europejskiej - to realne zagrożenie dla branży cementowej w Polsce? Odpowiedzi na to oraz inne pytania szukaj w Strefie Premium portalu WNP.PL.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Już bardziej nowocześni być nie mogą. Ale przemysł cementowy nie śpi spokojnie