Zarząd spółki Decora nie poda przewidywań finansowych na ten rok, bo się boi, że przestrzeli. Powodem jest rosnący w siłę złoty.
— Główna przyczyna to duża niepewność co do rozwoju sytuacji na rynku walutowym — mówi Roland Schroedter, pełnomocnik zarządu Decory ds. relacji inwestorskich.
Od początku roku kurs EUR/PLN spadł o 10 proc. Jak duży wpływ może to mieć na wyniki firmy (eksport to 70 proc. jej przychodów), inwestorzy przekonali się już w ubiegłym roku, kiedy firma dwukrotnie z tego powodu obniżała prognozę wyników. Ostatecznie zysk netto sięgnął 21,7 mln zł. Według analityków DM IDM, w tym roku może on wzrosnąć do 24,8 mln zł (o 14 proc.). Specjaliści zwracają uwagę na dwa inne niebezpieczeństwa związane z działalnością firmy: rosnące stopy procentowe i groźba spowolnienia gospodarczego.
— Geograficznie nasza sprzedaż jest dość rozproszona, co pozwala wygładzić skutki cyklicznych wahań w poszczególnych krajach. Kiedy mieliśmy w Polsce hossę budowlaną, nie było tego aż tak widać w naszych wynikach. Podobnie nie powinniśmy aż tak odczuć słabszej koniunktury — mówi Roland Schroedter.
Przedstawiciel spółki przypomina, że Decora jest obecna na szybko rosnących rynkach, takich jak Rumunia (powinna w tym roku dołożyć 10 proc. do przychodów grupy), a powoływanie kolejnych spółek zależnych za granicą zmniejsza ryzyko walutowe.
— Sprzedaż rozliczamy już w 6 walutach — informuje Roland Schroedter.
Decora broni się też przed silnym złotym, zawierając transakcje forward (na pierwszy kwartał 2009 r. ma zabezpieczone 8 mln EUR po kursie 3,72 zł) i realizując część zakupów w euro.
— Przewalutowaliśmy również znaczną część naszego zadłużenia ze złotego na dolary. W skali roku powinno dać to 700-800 tys. zł oszczędności w kosztach finansowych — szacuje przedstawiciel firmy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Decora odpuściła sobie prognozy