Chcą, żeby zburzyć im domy pod autostradę A1

Chcą, żeby zburzyć im domy pod autostradę A1
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Przybywa mieszkańców, którzy chcą, aby ich dom zburzono pod autostradę i wypłacono odszkodowanie.

Choć drogowcy zakończyli już wykup gruntów pod autostradę A1 na Śląsku, problem zaczyna wracać. Okazuje się, że odszkodowania były tak duże, że pojawili się nowi chętni, którzy chcą je dostać - pisze "Gazeta Wyborcza".

Gdy ponad dwa lata temu specjaliści z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaczęli informować mieszkańców Gorzyc, Mszany czy Świerklan, że w miejscu, gdzie stoi ich dom, powstanie autostrada A1, nie było entuzjazmu. Ludzie bali się, że za dorobek całego życia dostaną grosze.

Wszystko zmieniło się, gdy pojawiły się pierwsze wyceny. Za działkę rolną płacono ok. 17 zł za metr, za budowlaną - 35 zł. Osobno wyceniano domy: liczyła się powierzchnia, wyposażenie, data wybudowania, ogród. - Ludzie dostali po 500-600 tys. zł. Nawet bardzo stare domy wyceniono na 200-250 tys. To dużo - przyznaje Jerzy Grzegoszczyk, wójt Mszany. Dodaje, że niemal wszyscy, którzy dostali odszkodowania, wybudowali nowe domy.

Gdy wydawało się, że kwestia wykupu gruntów pod budowę A1 jest już zakończona, pojawił się nowy problem. Do GDDKiA zaczęły spływać nowe wnioski w żądaniem zapłaty. Ich autorzy, głównie mieszkańcy Świerklan, Gorzyczek i Czerwionki-Leszczyn, twierdzą, że ich domy znajdują się za blisko budowanej autostrady (przyjmuje się, że muszą być oddalone co najmniej o ok. 150 metrów).

Drogowcy są przekonani, że lawina podań to efekt wysokich odszkodowania dla pierwszych "wysiedleńców". Rekompensaty domaga się m.in. część mieszkańców bloków w Bełku, które stoją tuż przy powstającej autostradzie. - Bez przerwy pod oknami jeżdżą mi ciężarówki, a jak powstanie autostrada, to będzie jeszcze gorzej. Powinniśmy dostać tyle, by móc wyprowadzić się do innego mieszkania - przekonuje jeden z lokatorów.

- Każdy wniosek zostanie rozpatrzony indywidualnie. Nie możemy jednak wypłacać odszkodowania wszystkim, którzy się do nas o to zwrócą - przekonuje Wojciech Gierasimiuk, rzecznik prasowy katowickiego oddziału GDDKiA.

Przynajmniej część nowych wniosków ma jednak szansę na pozytywne rozpatrzenie. Po roku od zakończenia budowy autostrady A1 drogowcy będą musieli przeprowadzić analizę jej oddziaływania na środowisko naturalne. Zmierzony zostanie m.in. poziom hałasu. Jeżeli okaże się, że ktoś mieszka w domu, w którym hałas spowodowany przez przejeżdżające samochody jest za duży, ma szansę na odszkodowanie.

GDDKiA w Katowicach wykupiła do tej pory ok. 9 tys. działek i domów - to najwięcej w Polsce.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Chcą, żeby zburzyć im domy pod autostradę A1

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!