Rząd rozważa dopuszczenie prywatnych firm do budowy kolejnego odcinka autostrady A2 z Warszawy do wschodniej granicy Polski - dowiedziała się "Rzeczpospolita"
Ostatnio podpisywane umowy koncesyjne przewidywały, że to prywatny inwestor zapewnia środki na budowę drogi. Państwo, przez okres trwania koncesji, wypłaca mu zaś z góry ustaloną kwotę za udostępnianie trasy kierowcom, a wszystkie wpływy z opłat pobieranych na bramkach trafiają do budżetu państwa. Bilans powinien być korzystny dla budżetu - wyjaśnia "Rz".
Część ekspertów jest sceptyczna. - Ruch samochodów na tym odcinku jest zbyt mały, by współpraca z partnerem prywatnym była dla państwa opłacalna - powiedziałk "Rzeczpospolitej" Adrian Furgalski, dyrektor zespołu doradców gospodarczych TOR.
- Analizy ruchu robione jeszcze parę lat temu pokazywały, że z biznesowego punktu widzenia inwestycja nie jest opłacalna, z trasy nie będzie korzystać tyle samochodów, by zwróciły się koszty budowy - mówi Marek Michałowski, prezes Budimeksu. Jak dodaje, jeżeli jednak rząd zdecyduje się budować drogę w systemie koncesyjnym, jego firma w konsorcjum z hiszpańską Cintrą będzie startować w przetargu. Wstępne zainteresowanie wyraża również Stalexport - czytamy w "Rz".