Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Biorąc pod uwagę ilość wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych inwestycji, eksperci szacują, że boom w budowictwie dopiero przed nami. Ich zadniem prawdziwie "tłusty okres" czeka branżę już przyszłym roku.
- Patrząc na wydawane pozwolenia i rozpoczynane budowy, dopiero w 2008 r. zobaczymy wyraźne przyspieszenie. Przewidujemy, że w przyszłym roku do użytku może być oddanych nawet 180 tys. mieszkań - komentuje w dzienniku Waldemar Oleksiak, analityk rynku nieruchomości firmy Emmerson.
Do końca listopada tego roku liczba lokali gotowych do zamieszkania nieznacznie przekroczyła 115,5 tys.
Do końca września deweloperzy rozpoczęli budowę ponad 55,5 tys. mieszkań. To o 21 tys. więcej niż w podobnym okresie 2006 r. Niewiele gorsi są inwestorzy budujący samodzielnie. Tu wzrost przekracza 19 tys. 19 tys. mieszkań, co oznacza 75,2 tys. rozpoczętych budów.
Ponad połowa - 55,4 proc. oddawanych do użytku mieszkań to budownictwo indywidualne. Zdaniem Oleksiaka długo jeszcze będzie to potężna część rynku. Deweloperzy wprawdzie coraz śmielej wychodzą poza największe miasta, ale nadal w wielu mniejszych miejscowościach szukający własnych czterech ścian nie mają innego wyboru, jak postawić je samodzielnie. Mimo to, jak przewiduje ekspert, udział deweloperów w runku w kolejnych latach będzie rósł - wyjaśnia "RZ".
Rosną też same mieszkania. Ich przeciętna powierzchnia użytkowa to już 107,1 mkw. o 3,9 mkw więcej niż przed rokiem. Trzeba jednak pamiętać, że wliczane są tu także mieszkania budowane indywidualnie, czyli przeważnie domy jednorodzinne (ponad 95 proc.).
Budownictwo indywidualne zawyża także średni czas budowy. Dla całego rynku jest to pięć lat. Deweloperzy potrzebuję na budowę dwa lata, a spółdzielnie nieco ponad dwa i pół roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budowlany boom dopiero w 2008 r.