Nie ma decyzji o rezygnacji z budowy stopnia wodnego w Nieszawie - zapewnia Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Ale samorządowcy i tak protestują.
Rajcy sejmiku uznali, że zwlekanie z inwestycją może spowodować "katastrofalne skutki dla mieszkańców regionu, z utratą życia i zdrowia włącznie". Tego samego dnia samorządowcy z powiatu włocławskiego spotkali się w Nieszawie, by zaprotestować przeciwko rezygnacji z budowy stopnia.
Tymczasem, jak zapewnia Jerzy Owczarek, dyrektor departamentu funduszy europejskich i zagranicznych w KZGW, decyzja o odstąpieniu od inwestycji wcale nie zapadła. - W najbliższych dniach Rada Gospodarki Wodnej opracuje kryteria, w oparciu o które wybierzemy najlepszy wariant zabezpieczenia ekologicznego stopnia wodnego we Włocławku - mówi Owczarek. - Wariantów jest pięć - tylko jeden z nich przewiduje budowę stopnia wodnego w Nieszawie lub w innym miejscu.
Inne zakładają: remont tamy we Włocławku, nierobienie niczego, rozbiórkę stopnia, budowę progu stabilizującego lub stopnia wodnego poniżej Włocławka. Wszystkie opcje znalazły się w studium wykonalności opracowanym przez warszawski Hydroprojekt.
Pieniądze na zabezpieczenia stopnia wodnego we Włocławku mają pochodzić z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko - dzięki temu, że tama dwa miesiące temu znalazła się na rządowej liście inwestycji kluczowych dla rozwoju kraju. Rząd zarezerwował na ten cel 359,35 mln zł, cała inwestycja ma pochłonąć 1,85 mld zł. Brakująca reszta - jak planuje KZGW - zostanie pokryta z budżetu państwa lub unijnej kasy na lata 2014-2020.
Stopień wodny we Włocławku powstał w latach 1962-1970. Zalew, który utworzył się w wyniku powstania budowli, ma 57 km długości i 1,2 km szerokości. Mieści się niemal 400 mln m sz. wody.
Fachowcy alarmują: jeśli Wisła zamarznie, stopień może nie wytrzymać naporu lodu i pęknąć. Wtedy fala uderzeniowa zmiecie z powierzchni ziemi jedną z dzielnic Włocławka - Szpetal, zaleje Ciechocinek i małe miejscowości położone na brzegu rzeki, a gigantyczne ilości osadów nagromadzonych przez dziesiątki lat na dnie zbiornika zatrują wodę.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budowa tamy w Nieszawie ciągle możliwa