Po publikacji półrocznych danych analitycy czarno widzą przyszłość Budimeksu.
Jak mówi Włodzimierz Giller, analityk Deutsche Bank, wyniki nadal są słabe. Wyraźnie widać, że Budimex ma kłopoty z rentownością operacyjną. Jest bliska zeru.
Dariusz Nawrot, analityk BM BPH twierdzi, że jedyną pozytywną informacją jest dosyć wysoka sprzedaż, ale na poziomie operacyjnym. Wyniki netto są kiepskie. To m.in. efekt nierentownych kontraktów zawieranych w latach dekoniunktury.
Według prognoz DI BRE, Budimex miał wypracować w II kwartale 920 mln zł przychodów, 5 mln zł zysku operacyjnego i 2,9 mln zł zysku netto. Wyniki okazały się jednak dużo słabsze: 786,0 mln zł przychodów, 2,4 mln zł zysku operacyjnego i 2,6 mln zł straty netto.
Jak tłumaczy Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu, to skutek zaksięgowania 10 mln zł straty na kontrakcie terminal 2. Wyjątkowo duży wzrost cen materiałów i kosztów robocizny niejako "skonsumował" zakładane marże i per saldo spowodował stratę, pomimo odnotowywania zysków na nowych, rentownych kontraktach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budimex brnie w straty