Jednym ze sposobów ograniczenia dolegliwości braku rąk do pracy w budownictwie jest wdrażanie nowych technologii. Pomagają one ograniczyć koszty, skrócić czas realizacji robót, czasami ograniczyć liczbę potrzebnych pracowników. Ale mają one także inne zalety, jak zapewnienie lepszej jakości montażu lub wykonania prac. To wnioski z debaty "Koniunktura i problemy – budownictwo pod presją" w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Jednym z rozwiązań jest zatrudnianie obcokrajowców. Ale innym staje się wdrażanie nowych technologii.
- Na place budów wracają w nowej wersji, dość powszechne przed laty, systemu prefabrykatów - stwierdził Jerzy Werle, prezes zarządu, dyrektor generalny Warbud. - Technologia ta, ale jeszcze bardziej technologie, wykorzystujące systemy IT, to zarazem szansa przyciągania młodych do budownictwa.
W budownictwie kolejowym stosuje się od około roku system dostarczania w blokach rozjazdów. Znakomicie skraca to czas ich zabudowy oraz ograniczenia czasu zamknięcia odcinka linii.
- System ten ma też tę zaletę, że rozjazdy są zbudowane według jakości gwarantowanej przez producenta, nie trzeba ich demontować przed wysyłką i ponownie montować w warunkach polowych - podkreślił Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe.
Jak dodał, inwestor ten zachęca wykonawców i producentów materiałów budowlanych do stosowania technologii prefabrykatów w budowie typowych wiaduktów czy przepustów.
- W tym wielkim problemie, braku rąk do pracy, jest druga strona, pozytywna - powiedział Ernest Jelito, prezes zarządu, Górażdże Cement. - Zmusza to sektor do szukania nowych technologii i usprawnień, aby zmodernizować przemysł budowlany.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Brak pracowników budowlanych ma też jasną stronę