Skomentuj (18) 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Azoty postawiły kolejny krok na drodze do największej inwestycji w historii polskiej chemii. Władze największej polskiej firmy chemicznej mogą być jednak wezwane na „dywanik” do premiera Mateusza Morawieckiego. Posłowie i związkowcy wskazują, że w spółce źle się dzieje.
- Rada Nadzorcza wchodzących w skład Grupy Azoty zakładów w Policach zgodziła się na nabycie ponad 6,5 mln akcji nowej emisji spółki PDH Polska. To element działań mających pomóc w sfinansowaniu największej w historii kraju inwestycji chemicznej, Polimerów Police.
- Dla przyszłości Azotów to dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że znane posłanki PiS skarżą się na decyzje zarządu z Wojciechem Wardackim na czele. Krytykowana jest m.in. właśnie budowa Polimerów Police.
- Oliwy do ognia dolał sposób wyborów członków rady nadzorczej z ramienia załogi.
Coraz goręcej wokół największej inwestycji Grupy Azoty w historii.
Rada Nadzorcza wchodzących w skład Grupy Azoty zakładów w Policach właśnie zgodziła się na nabycie ponad 6,5 mln akcji nowej emisji spółki PDH Polska. To element działań mających pomóc w sfinansowaniu największej w historii kraju inwestycji chemicznej.
Jak czytamy w komunikacie, „na mocy podjętej uchwały Rada Nadzorcza Spółki postanowiła wyrazić zgodę zarządowi spółki na nabycie 6 551 092 sztuk akcji nowej emisji spółki PDH Polska o wartości nominalnej i emisyjnej 10 zł każda, tj. o łącznej wartości 65 510 920 zł”.
Nabycie akcji nastąpi poprzez ich objęcie przez spółkę w podwyższonym kapitale zakładowym PDH Polska . Jednak finansowanie inwestycji wciąż się waży. Przypomnijmy, że w czwartek, 4 kwietnia, o wielkiej emisji akcji, jaką kilka tygodni temu zapowiedział zarząd Polic miało zdecydować Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie. Przerwano je na wniosek przedstawiciela Skarbu Państwa.
Po przerwie akcjonariusze spółki zdecydują w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego spółki w drodze emisji z zachowaniem prawa poboru dotychczasowych akcjonariuszy w kwocie ok. 1 mld zł (poprzez emisję nie mniej niż 1 i nie więcej niż 110 mln szt. akcji zwykłych na okaziciela serii C o wartości nominalnej 10 zł każda). Ostateczna wysokość podwyższenia kapitału zakładowego Grupy Azoty Police oraz liczba i cena emisyjna akcji nowej emisji zostaną określone przez zarząd spółki.
Inwestycja oznacza m.in. istotną dywersyfikację działalności o atrakcyjny i silnie rosnący rynek tworzyw sztucznych, zwłaszcza polipropylenu. Szacuje się, że w Policach będzie można produkować do 437 tys. ton polipropylenu rocznie.
Inwestycja pod presją
Jednak liczne grono specjalistów jest sceptycznie nastawione do tego projektu. Na działania kierownictwa firmy, związane m.in. z tym projektem, skarżą się posłowie PiS i związkowcy.
Interpelację do premiera (numer dokumentu 30482) skierowały właśnie dwie posłanki PiS: Gabriela Masłowska i Elżbieta Kruk, obie wywodzą się z okręgu lubelskiego.
- Działania i decyzje podejmowane przez zarząd Grupy Azoty w Tarnowie w stosunku do puławskich zakładów skutkują ogromnym wzburzeniem wśród pracowników firmy i mieszkańców miasta, a przede wszystkim wpływają na coraz gorsze wyniki zarówno Puław jak i całej grupy, w której Puławy wypracowują ponad 50 proc. zysków - czytamy w interpelacji.
W czym rzecz?
Posłanki zastanawiają się, czy budowa Polimerów Police nie wpłynie źle na Puławy.
- Pracownicy Azotów Puławy obawiają się, że ich zakład zostanie zaangażowany w to przedsięwzięcie. Byłaby to decyzja absolutnie nieakceptowalna, bowiem środki pieniężne, które posiadają Azoty Puławy, powinny zostać przeznaczone na inwestycje ulokowane na miejscu - czytamy w interpelacji.
Padają także zarzuty, co do sposobu zarządzania firmą.
Według posłanek, Grupa Azoty zablokowała Azotom Puławy współpracę z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa. W jej ramach spółka (w tym także cała Grupa Azoty) miała bezpośrednio dostarczać nawozy mineralne do kilkudziesięciu gospodarstw rolnych, gdzie KOWR stanowi nadzór właścicielski. Projekt był częścią strategii zwiększenia kontroli sieci dystrybucji nawozów mineralnych przy jednoczesnej rozbudowie aktywów własnych w tym obszarze.
Czytaj też: Czy PGNiG powinno przejąć Azoty?
- W ostatnim kwartale 2018 roku spółki Grupy Azoty nie regulowały w terminie płatności za gaz od dostawcy - PGNiG, co jest o tyle niezrozumiałe w przypadku Azotów Puławy, że dysponowały one odpowiednimi środkami na koncie - napisano w dokumencie złożonym na ręce premiera przez Kruk i Masłowską.
Solidarność narzeka na nowy regulamin
Jednak to nie koniec problemu spółki. Burzą się także związki zawodowe, w efekcie przyjęcia przez Radę Nadzorczą Grupy Azoty nowego regulaminu wyborów kandydatów na członków Rady powoływanych spośród pracowników spółki.
Według działaczy Solidarności (list do Rady Nadzorczej Azotów podpisał szef Solidarności w Puławach Piotr Śliwa) władze spółki potraktowały załogi zakładów w Policach, Kędzierzynie i Puławach jako pracowników „drugiej kategorii”.
To jak pisze Solidarność, efekt ograniczenia biernego prawa wyborczego tylko do pracowników zakładów w Tarnowie. Solidarność już zapowiedziała bojkot wyborów i wszelkie możliwe kroki mające zablokować nowy regulamin.
Grupa Azoty to największa polska firma chemiczna. Spółka zatrudnia około 16 tys. pracowników. Główne zakłady produkcyjne firmy zlokalizowane są w Kędzierzynie, Policach, Puławach i Tarnowie. Firma jest czołowym europejskim producentem nawozów.
KOMENTARZE (18)
Do artykułu: Azoty mają kłopot. Donos do Mateusza Morawieckiego