Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w ciągu miesiąca ma przygotować nowe oznakowanie zjazdów i wjazdów autostradowych.
Wśród planowanych autostrad można też znaleźć tak egzotyczne węzły jak Pikutkowo (zjazd do Włocławka) na A1 czy Rząsawa (zjazd do Częstochowy). Za to jest planowany węzeł Wrocław na A1, ale pod Łodzią, 220 km od stolicy Dolnego Śląska. Jedyną przesłanką, by tak go nazwać, jest fakt skrzyżowania A1 z planowaną drogą ekspresową S8.
- Rzeczywiście, mamy niektóre nazwy węzłów z księżyca i trzeba tę sytuację naprostować - mówi w dzienniku Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA. - Z polecenia generalnego dyrektora Departament Zarządzania Drogami i Mostami ma przygotować nową całościową koncepcję oznakowania autostrad. Znaki mają ułatwiać orientację kierowcom, a nie utrudniać. W kwietniu ma to być gotowe, a potem zajmiemy się jej wdrażaniem - dodaje.
Prawdopodobnie nazwy węzłów będą pochodziły od największych miejscowości. Zamiast np. Pikutkowa będzie więc Włocławek.
Rzecznik tłumaczy też, że dotychczasowy system nazewnictwa węzłów wynika z projektowania tras: - Projektant, wytyczając jakiś odcinek, brał po prostu najbliższe nazwy z mapy, a potem już tak zostawało.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Autostrady mają być czytelne