Wprowadzenie zgłoszenia w miejsce zgody budowlanej proponowane w nowy kodeksie urbanistyczno-budowlanym ma skrócić uciążliwą procedurę administracyjną poprzedzającą rozpoczęcie budowy. Zdaniem samorządowców zmiana niesie jednak ze sobą sporo niebezpieczeństw.
Kodeks ma wzmocnić rolę planowania przestrzennego w gminach. Nie oznacza to, że uchwalanie planów miejscowych przez gminy będzie obowiązkowe. Będą one konieczne tam, gdzie dużo się inwestuje.
Obowiązek sporządzania planów miejscowych miałyby gminy na terenach przeznaczonych pod nową zabudowę. Nie byłyby one konieczne na obszarze już zabudowanym. Wznoszony obiekt będzie musiał nawiązywać do znajdującej się obok zabudowy.
Obecnie gminy mogą, ale nie muszą sporządzać planów miejscowych. Taki obowiązek dotyczy niektórych obszarów, w tym m.in. uzdrowiskowych.
Komisja chce również zrezygnować z decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Proponuje, by w ramach jednego postępowania o pozwolenie na budowę załatwiano wszystkie uzgodnienia, które dzisiaj toczą się w formie odrębnych postępowań.
Komisja proponuje ponadto szersze wykorzystanie procedury zgłoszenia, czyli informowania organu administracji o zamierzeniu podjęcia budowy. Dotyczyłoby to inwestycji mniejszej skali, łącznie z budową domków jednorodzinnych - z tym, że inwestor musiałby wówczas dołączyć projekt budowlany.
Jeżeli organ w ciągu miesiąca nie dopatrzyłby się naruszeń prawa, to po prostu nie będzie reagował. Po upływie tego czasu i braku sprzeciwu organu inwestor mógłby rozpocząć roboty budowlane.
Ta ostatnie propozycja nie podoba się części samorządowców.
W opinii Związku Miast Polskich komisja wykroczyła w swoich pracach poza zakres tematyczny prawa budowlanego i zajęła się też zagadnieniami z dziedziny planowania i zagospodarowania przestrzennego.
Czytaj więcej na Portalusamorzadowym.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zgłoszenie zamiast zgody budowlanej. Czy do tego dojrzeliśmy?