Nie wszyscy wiedzą, że bezpieczeństwo energetyczne kraju zaczyna się w naszych domach. W dzisiejszym świecie to właśnie budynki są bowiem największymi konsumentami energii. Z danych statystycznych wynika, że odpowiadają one za zużycie około 40% energii. Tym samym przyczyniają się do uzależnienia kraju od dostaw paliw, w tym importu gazu, przy okazji stanowiąc główne źródło emisji CO2 do atmosfery.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zeroenergetyczne budynki to nie science fiction