Zarzuty w związku z tragicznym wypadkiem w elektrowni Kozienice

Zarzuty w związku z tragicznym wypadkiem w elektrowni Kozienice
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Dwie osoby usłyszały zarzuty w związku z wypadkiem w elektrowni Kozienice w 2013 r., w którym zginęło czterech mężczyzn. Według biegłych przyczyną zawalenia platformy były rażące uchybienia i zaniedbania w fazie przygotowania i prowadzenia budowy przez firmę zewnętrzną.

Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz, prokuratorskie zarzuty dotyczą dwóch kierowników z firmy zewnętrznej, która w grudniu 2013 r. prowadziła prace w środku nieczynnego komina elektrowni Kozienice. W trakcie prac runęła w dół platforma, na której znajdowało się czterech pracowników.

"Z kompleksowej opinii wydanej przez zespół biegłych z Katedry Transportu linowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wynika, że bezpośrednią przyczyną zawalenia platformy, skutkiem czego śmierć na miejscu ponieśli czterej pracownicy firmy zewnętrznej SAVEX S.A., był szereg rażących uchybień i zaniedbań w fazie przygotowania i prowadzenia budowy"- powiedziała Chrabąszcz.

Prokuratura postawiła zarzut spowodowania zbiorowego wypadku przy pracy za skutkiem śmiertelnym Adamowi Ż., który jako kierownik budowy modernizacji komina, był odpowiedzialny za przygotowanie i prowadzenie budowy zgodnie z przepisami prawa.

Podejrzany, według biegłych, dopuścił do użycia zużyte zaciski linowe i doprowadził do zamocowania na koronie komina zacisków, które nie były prawidłowo zakleszczone. Ponadto - jak stwierdzili biegli - kierownik nie przeprowadził prób obciążeniowych platformy w sposób prawidłowy, nie zapewnił kontroli stanu zacisków po prowizorycznym podwieszeniu platformy, a także nie zastosował odpowiednich rozwiązań zapobiegających upadkom pracowników pracującym na wysokości. Adamowi Ż. grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Zarzut usłyszał również Robert R. , zatrudniony na stanowisku kierownika sprzętu technicznego dozorowanego. W ocenie śledczych, dopuścił on na terenie budowy do eksploatacji dwie wciągarki do transportu pracowników na platformę, bez otrzymania decyzji Urzędu Dozoru Technicznego dopuszczających do ich użytkowania w nowym miejscu zamontowania. Przestępstwo zarzucone Robertowi R. zagrożone jest karą ograniczenia wolności albo grzywną.

Obaj podejrzani nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Śledztwo w tej sprawie ma być prowadzone do końca maja, chociaż śledczy nie wykluczają, że zostanie jeszcze przedłużone o kilka miesięcy.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Zarzuty w związku z tragicznym wypadkiem w elektrowni Kozienice

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!