Przed świętami Yawal pożyczył od Banku Polskiej Spółdzielczości 21,5 mln zł. Zapewnił sobie w ten sposób finansowanie ewentualnej akwizycji podmiotu z branży. Od dłuższego czasu stara się odkupić od banku Pekao tłocznię Final.
Rozstrzygnięcia można się spodziewać szybko.
— Mamy taki plan, żeby jeszcze w tym roku zdziałać coś w sprawie przejęć — przyznaje Piotr Knapiński.
Zostały tylko dwa dni. Spółka, nie czekając na rozstrzygnięcie, rozpoczęła też rozbudowę zakładu w Herbach. Wyda na nią 50 mln zł. Większość pieniędzy pochodzi z kredytu. Yawal ma co prawda w zanadrzu ponad 72 mln zł z ubiegłorocznej emisji akcji, ale chce je zachować na przejęcie - czytamy w "Pulsie Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Yawal ma kredyt na zakupy