Bilfinger Berger, wykonawca trasy S2, natknął się podczas prac przygotowawczych budowy na nielegalne, przysypane ziemią wysypisko nieczystości komunalnych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Koszt wywozu tych nieczystości szacowany jest na ok. 1 mln zł.
Wykonawca argumentuje, że koszty uprzątnięcia i utylizacji odpadów nie były przewidziane umową i dlatego oczekuje, że to GDDKiA je usunie lub zwróci koszty. Jako przykład podaje sąsiedni kontrakt z firmą Teerag Asdag, gdzie na budowie odcinków tras S79 i S2 GDDKiA zapłaciła z utylizację składowiska śmieci 11,5 mln zł.
"DGP" wskazuje jednak na problem, że w kontrakcie z Teerag Asdag nie było ceny jednostkowej za wywóz odkrytych nieczystości, a w tym z Bilfinger Berger jest. Dlatego też GDDKiA uważa, że to wykonawca powinien sfinansować likwidację wysypiska.
Do czasu wyjaśnienia sporu prace zostały wstrzymane.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wysypisko śmieci kolejnym kłopotem na S2