W przyszłym roku na budowę mieszkań rząd zamierza wydać najmniej od prawie 60 lat - jedynie 0,078 proc. PKB. Zdaniem ekspertów grozi to upadkiem wielu firm budowlanych i zagrożeniem dla płynności budżetu.
- Suma wydatków na mieszkalnictwo w przyszłorocznym budżecie jest wyższa o 0,3 proc. w stosunku do wydatków na mieszkalnictwo, jakie były przewidziane w tegorocznym budżecie - mówi Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury. Dodaje, że środki budżetowe na mieszkalnictwo są wydawane w relacji do istniejącego oprzyrządowania prawnego.
- Przepisy regulujące sferę mieszkaniową nie zmieniły się w jakiś zasadniczy sposób i w związku z tym wydatki budżetowe na tę sferę również nie zostały rewolucyjnie podwyższone - wyjaśnia wiceminister.
Jak pisze "Gazeta Prawna" przyszłoroczne wydatki na budownictwo będą najniższe od 60 lat i zdaniem ekspertów, nie wystarczą na realizację inwestycji mieszkaniowych..
- W Polsce nadal brakuje 1,5 mln mieszkań. Żeby je wybudować, w ciągu ośmiu lat wydatki z budżetu państwa na budownictwo mieszkaniowe musiałyby wynosić ok. 1,5-2 proc. PKB - mówi Andrzej Aumiller, minister budownictwa w rządzie PiS.
Przyznają to nawet przedstawiciele resortu infrastruktury.
Przedsiębiorcy uważają, że w dobie kryzysu finansowego rząd powinien zwiększać nakłady na budownictwo, a nie je zmniejszać. Rozwój budownictwa zawsze wpływa pozytywnie na wzrost gospodarczy - pisze "Gazeta Prawna".
- Pieniądze przeznaczone na wspieranie budownictwa nie są wyrzucone w błoto. Wracają one do budżetu w postaci VAT - twierdzi Andrzej Aumiller.
- Każde zainwestowane w budownictwo 100 zł wraca po roku do budżetu w kwocie 105 zł, a w czasach zapaści gospodarczej każde 100 zł zainwestowane potrafi przynieść nawet 30 zł dochodu - wyjaśnia były minister budownictwa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wydatki na budownictwo mieszkaniowe najniższe od lat