Wielkie inwestycje infrastrukturalne - rusza kolejna odsłona

Wielkie inwestycje infrastrukturalne - rusza kolejna odsłona
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polska infrastruktura transportowa i energetyczna wchodzi w kolejną fazę rozwoju. Jednak wciąż nie mamy pewności, że zrobiono wystarczająco wiele, aby nie powtórzyć błędów, które pojawiły się przy realizacji inwestycji w ostatnich latach.

O inwestycjach infrastrukturalnych dyskutowano podczas debaty "Infrastruktura, budownictwo, polityka państwa", która odbyła w ramach Forum Zmieniamy Polski Przemysł. Jego organizatorem była Grupa PTWP, wydawca "Nowego Przemysłu" i portalu wnp.pl.

Andrzej Balcerek, prezes Górażdże Cement, podkreślił, że tylko projekty infrastrukturalne mogą mocno rozpędzić koniunkturę w branży budowlanej, również u dostawców materiałów.

Balcerek przypomniał, że w szczytowym dla programu budowy dróg i autostrad roku 2011 producenci cementu odnotowali rekordowo wysoką sprzedaż cementu, która wyniosła blisko 19 mln ton. Tymczasem kryzysowy dla budownictwa rok 2013 zamknął się sprzedażą na poziomie niespełna 14,5 mln ton.

Prezes Balcerek ocenił, że 2014 r. może już przynieść znaczące ożywienie w budownictwie, które przełożyłoby się na wzrost sprzedaży cementu o ok. 4-5 proc. Zaznaczył, że branża jest w stanie zaspokoić potrzeby nawet na poziomie 24 mln ton cementu rocznie.

Z drugiej strony Balcerek przypomniał o zagrożeniach dla polskiego przemysłu cementowego, które są związane z polityką klimatyczną UE. Wysokie koszty emisji CO2, której nie da się uniknąć przy wypale klinkieru, mogą doprowadzić do utraty konkurencyjności cementowni w krajach UE.

Zagrożenie dla Polski jest szczególnie duże, gdyż za jej wschodnią granicą producenci nie muszą się obawiać kosztów polityki klimatycznej.

Cementownie w Polsce mają obecnie problem także z dostępem do paliw alternatywnych, co jest związane z wprowadzeniem nowej ustawy śmieciowej w połowie 2013 r. Jej regulacje zmniejszyły opłacalność produkcji paliw alternatywnych, których spalanie stanowi ok. 60 proc. ciepła wykorzystywanego do wypału klinkieru.

Aleksander Balcer, wiceprezes zarządu Mostostalu Zabrze, zaznaczył, że ambitnych planów inwestycji infrastrukturalnych nie uda się zrealizować bez stabilnego rynku wykonawczego. Ten natomiast w ostatnich latach zmagał się z problemami finansowymi i niską rentownością.

Balcer wskazał, że kondycja sektora budowlanego zacznie się poprawiać, jeśli praktyka zamówień publicznych będzie odchodzić od kryterium najniższej ceny na rzecz wyboru ofert najkorzystniejszych ekonomicznie, co zaleca Komisja Europejska.

Wówczas wykonawcy zamiast wpadać w błędne koło wojny cenowej będą musieli skupić się na jakości i efektywności oferowanych rozwiązań. Do tego potrzebna jest także szczegółowa prekwalifikacja wykonawców pod kątem zdolności wykonawczo-finansowych.

Balcer zwrócił także uwagę na ubytek potencjału projektowo-inżynierskiego, do którego doszło w ostatnich latach. Dotyczy to szczególnie tych sektorów budownictwa, które przez wiele lat trwały w stagnacji, jak chociażby kolejnictwo. Brak tego potencjału może w przyszłości skutkować problemami w sprawnej realizacji inwestycji.

Marcin Tomaszewski, dyrektor ds. rozwoju spółki Sener, przyznał, że w branży projektowo-inżynierskiej istnieje ogromny "głód" inwestycji. Zwłaszcza takich, których plany zostałyby umocowane w długoterminowej strategii, co pozwoliłoby branży na stabilny rozwój i przygotowanie potencjału.

Tomaszewski podkreślił, że głos projektantów oraz inżynierów-konsultantów mógłby być szczególnie pomocny w znalezieniu recept na problemy, które pojawiają się na polskich budowach. Dodał, że obecny system, zdominowany przez kryterium najniższej ceny, jest niewydolny, dlatego potrzebny jest nacisk na stosowanie pozacenowych kryteriów oceny ofert.

O potrzebie wyższości jakości nad ceną mówił także Marek Mazurek, prezes Izostalu z grupy Stalprofilu, który dostarcza m.in. rury do budowy gazociągów Gaz-Systemu.

Mazurek wskazał, że szczególne doświadczenia spółka zdobyła dzięki kontraktom eksportowym do zachodniej Europy, gdzie Izostal musiał konkurować jakością, gdyż zamawiający kierowali się kryterium oferty najkorzystniejszej ekonomicznie.

Elżbieta Urbańska dyrektor w Biurze Ubezpieczeń Finansowych PZU, przyznała, że choć branża budowlana największe problemy ma już za sobą, to ubezpieczyciele wciąż konserwatywnie podchodzą do oceny ryzyka związanego z tym sektorem.

Wpływ na to mają wciąż pojawiające się zejścia wykonawców z dużych inwestycji drogowych, a także opóźnienia na kontraktach kolejowych. Urbańska stwierdziła, że szacowane na dziesiątki miliardów inwestycje infrastrukturalne w najbliższych latach będą wymagały także znaczącego zaangażowania ze strony banków i ubezpieczycieli.

Krzysztof Niemiec, wiceprezes spółki Track Tec, jednego z największych krajowych producentów podkładów i rozjazdów kolejowych, zwrócił uwagę na tegorocznie plany inwestycyjne PKP PLK, wedle których na modernizację i rewitalizację linii kolejowych ma zostać wydana rekordowa kwota 9 mld zł.

Niemiec wskazał, że niemal dwukrotne podwojenie nakładów w stosunku do 2013 r. może spowodować duże spiętrzenie robót - trudne do opanowania pod względem logistyki, zwłaszcza dostaw kruszyw oraz innych materiałów budowlanych.

Na kolei trwa wyścig z czasem, któremu towarzyszy obawa związana z utratą unijnego dofinansowania, jeśli nie uda się zakończyć i rozliczyć kontraktów do końca 2015 r., Dlatego też obecnie mniej uwagi przywiązuje się do planów PKP PLK na nową perspektywą budżetu UE na lata 2014-2020, w której nakłady inwestycyjne są szacowane na 45 mld zł.

Niemiec podkreślił, że bardzo istotne jest, aby w ciągu najbliższych dwóch lat w pośpiechu nie zapomniano o dopilnowaniu jakości prowadzonych prac, która w przypadku kolei ma ogromny wpływ na późniejsze bezpieczeństwo jej użytkowania.

Jan Chadam, prezes Gaz-Systemu, poinformował, że większość prowadzonych przez spółkę inwestycji przesyłowych znajduje się na ostatnim etapie i w 2014 r. zakończy ona budowę 1200 km nowych gazociągów. Wartość tych zadań, realizowanych w północno-zachodniej i środkowej Polsce, wynosi ok. 3 mld zł.

Na wszystkie strategiczne inwestycje realizowane do 2014 r., w tym również na budowę terminalu LNG w Świnoujściu, Gaz-System zamierza przeznaczyć ok. 8 mld zł.

Chadam wskazał, że celem spółki jest pełna integracja polskiego systemu przesyłowego z systemem UE, bo tylko w ten sposób można zapewnić atrakcyjny poziom cen gazu. Rozbudowa infrastruktury pozwala na dywersyfikację dostaw i wzrost konkurencyjności na rynku.

Na wszystkie strategiczne inwestycje realizowane do 2014 r., w tym również na budowę terminalu LNG w Świnoujściu, Gaz-System zamierza przeznaczyć ok. 8 mld zł.

Spółka ma także dalsze plany strategiczne - do 2018 r. chce wybudować prawie 1000 km kolejnych gazociągów przesyłowych w ramach korytarza północ-południe, których wartość szacowana jest na 4,4-5 mld zł.

Odnosząc się do sytuacji na rynku wykonawczym, Chadam przyznał, że spółki realizujące inwestycje w gazownictwie zazwyczaj znajdują się w słabej kondycji finansowej.

Pomimo tego Gaz-System uniknął poważniejszych problemów na budowach. Chadam podkreślił, że inwestorzy nie mogą zrzucać na wykonawców zbyt dużego ryzyka, gdyż może to później przynieść negatywne skutki nie tylko dla wykonawców, ale również samych zamawiających.

Potrzebna jest partnerska współpraca przy kontraktach, a na etapie przetargów dokładna prekwalifikacja wykonawców. Gaz-System znacząco odciążył budowlańców także dzięki temu, że przejął zakupy materiałów potrzebnych do realizacji swoich inwestycji.

Piotr Rak, członek zarządu PSE, przypomniał, że inwestycje PSE obejmują trzy główne cele: przyłączenie nowych źródeł wytwórczych, integrację systemu przesyłowego oraz zapewnienie bezpieczeństwa dostaw.

Główne przedsięwzięcia, realizowane obecnie przez spółkę, to m.in. budowa mostu energetycznego Polska-Litwa, przyłączenie do sieci nowych siłowni w Kozienicach i Włocławku, montaż przesuwników fazowych na granicy z Niemcami, a także wzmocnienie zasilania dużych aglomeracji, zwłaszcza
warszawskiej, wrocławskiej i poznańskiej.

Rak poinformował, że w 2013 r. PSE wydały na inwestycje 700 mln zł, a w 2014 r. ma to być kwota ok. 740 mln zł. Narastająco do 2018 r. wydatki inwestycyjne PSE wyniosą 7-8 mld zł, z czego już zakontraktowano prace na 5,2 mld zł.

Rak wskazał także, że średnio w przetargach ogłaszanych przez PSE bierze udział 5-10 wykonawców. Dodał, że spółka chciałaby wykreować stabilny rynek wykonawczy dla inwestycji w sieci przesyłowe i - w jej ocenie - PSE udało się wypracować zrównoważone stosunki z wykonawcami.

Jednocześnie zaznaczył, że PSE dysponują rozwiązaniami, które pozwalają monitorować płynność finansową generalnych realizatorów, a także zabezpieczać płatności dla ich podwykonawców.

Efektem planów inwestycyjnych PSE na najbliższe lata ma być blisko 4,7 tys. km nowych torów prądowych 400 kV, ponad 800 km modernizowanych torów prądowych 400 kV, blisko 270 km nowych torów prądowych 220 kV oraz prawie 1,2 tys. km modernizowanych torów prądowych 220 kV.

Zbigniew Rynasiewicz, sekretarz stanu w resorcie infrastruktury i rozwoju, wskazał Rynasiewicz, że do 2020 r. ma zostać ukończona bazowa sieć szybkich dróg.

Jednocześnie przypomniał, że w pierwszych latach poprzedniej perspektywy budżetu unijnego realizacja inwestycji była skrępowana brakiem odpowiedniego prawodawstwa.

W późniejszych latach przełożyło się to na dużą kumulację przetargów, a w efekcie obniżenie cen ofertowych i wzrost cen materiałów, co doprowadziło do problemów sektor budowlany.

W celu uniknięcia tych błędów już w ubiegłym roku GDDKiA zaczęła systematycznie ogłaszać przetargi na nowe inwestycje. Dotychczas ogłoszono kilkadziesiąt postępowań na łączną kwotę ok. 40 mld zł, z czego 35 mld zł przypada na drogi ekspresowe, a reszta na obwodnice.

GDDKiA przygotowuje się do ogłoszenia kolejnych przetargów, w tym m.in. na odcinek autostrady A1 z Pyrzowic do Częstochowy.

Rynasiewicz zwrócił też uwagę na potrzebę wypracowania dobrych relacji pomiędzy GDDKiA a branżą budowlaną. Przyznał, że ostatnie zmiany na stanowisku szefa Generalnej Dyrekcji są związane z tą kwestią.

Dodał, że dialog pomiędzy GDDKiA a wykonawcami zawsze będzie ograniczony, dlatego rolę pewnego rodzaju mediatora będzie brał na siebie resort infrastruktury i rozwoju.

Rynasiewicz zapowiedział, że strona rządowa będzie pracować nad sygnalizowanymi przez branżę budowlaną zagadnieniami, takimi jak prekwalifikacje, czy pełniejsze stosowanie standardu umów FIDIC.

Jednocześnie podkreślił, że wina za problemy branży budowlanej w ostatnich latach nie leżała tylko po stronie rządowej, ale również po stronie wykonawców. Zaznaczył, że wielu firmach wymieniono kadrę zarządzającą oraz wprowadzono nowe procedury dotyczące oceny ryzyka.

Tomasz Elżbieciak
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Wielkie inwestycje infrastrukturalne - rusza kolejna odsłona

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!