Nowelizacja ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania czeka na podpis prezydenta. Od stycznia zwiększy się liczba mieszkań, które będzie można kupić z dopłatą.
- Podczas negocjacji cena sprzedaży może spaść dzisiaj nawet o 15 proc., więc mieszkań spełniających kryteria w rzeczywistości będzie zdecydowanie więcej - mówi Marta Kosińska z Szybko.pl.
Można założyć, że po Nowym Roku mieszkań spełniających kryteria we Wrocławiu będzie prawie połowa, a w Poznaniu ponad połowa. W Katowicach i Łodzi ceny rynkowe są zdecydowanie niższe niż ustalone limity, więc jeśli kupujący będzie spełniał kryteria, to niemal każde mieszkanie do 75 mkw. będzie można kupić z dopłatą. Wartość dopłaty w wypadku kredytu w wysokości 200 tys. zł na 20 lat może wynieść nawet 75 tys. zł. Mimo nowelizacji ustawy, nadal w najgorszej sytuacji będą osoby, które chcą kupić mieszkanie z dopłatą w Gdańsku i Krakowie.
- Limity cenowe zostały tam tak skonstruowane, że nadal będzie tam bardzo trudno znaleźć lokal, który spełnia kryteria ustawy - uważa Marta Kosińska.
Do tej pory z kredytu z dopłatą skorzystało ok. 10 tys. osób, a łączna wartość tego typu kredytów to 1,153 mld zł. Z danych BGK wyraźnie widać, że ostatnie tygodnie to wzrost zainteresowania kredytami z dopłatami.
- W przyszłym roku spodziewamy się boomu na kredyty z dopłatami. Przewidujemy udzielenie 16 tys. nowych kredytów na łączną kwotę ponad 2 mld zł - mówi Bogdan Zdunek, zastępca dyrektora Departamentu Funduszy Mieszkaniowych BGK.
Na ten cel bank otrzyma z budżetu państwa 68 mln zł. Jednak nawet jeśli tych pieniędzy zabraknie, to na mocy umowy BGK z Ministerstwem Infrastruktury i Ministerstwem Finansów bank może przeznaczyć własne środki na program Rodzina na swoim i w następnym roku budżet państwa będzie musiał te środki zwrócić. W praktyce nie ma więc możliwości, by zabrakło pieniędzy na dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Zainteresowanie ze strony banków komercyjnych tego rodzaju kredytami jest coraz większe. Banki rezygnują z kredytów we frankach i szukają innej możliwości zarabiania na kredytach mieszkaniowych.
- Pod koniec roku, jak tylko prezydent podpisze ustawę, chcemy zaprosić do współpracy kolejnych 15 banków. Już w tej chwili cztery banki rozważają gotowość przystąpienia do tego programu - twierdzi dyrektor Zdunek.
Na razie deweloperzy, jeśli kalkulują teraz nowe inwestycje, starają się zmieścić w limitach cen upoważniających do uzyskania kredytu z dopłatą. Sprzedający mieszkania na rynku wtórnym nie mają jeszcze świadomości, że obniżając cenę do określonego poziomu, można zapewnić sobie większe zainteresowanie mieszkaniem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Więcej mieszkań z rządową dopłatą do kredytu