Autostrada Wielkopolska musi znaleźć do końca marca 1,7 mld EUR. Rozmowy o finansach mogą się opóźnić, ale droga będzie w terminie. Pomoże Meridiam.
— Powołamy spółkę zależną o roboczej nazwie AWSA Bis, która będzie realizować inwestycję. Organizujemy finansowanie, ale równolegle przygotowujemy się do jej wykonania. Mamy projekt budowlany dla kilku pododcinków o długości 46 km. Wystąpiliśmy już także o pierwsze pozwolenia na budowę — mówi "Pulsowi Biznesu" Andrzej Patalas, prezes AW.
Najtrudniejszym zadaniem jest jednak zdobycie finansowania.
— Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) analizuje wniosek kredytowy, ale musimy jeszcze znaleźć banki komercyjne, które zechcą współkredytować projekt. Do rozmów zaprosiliśmy ponad dwadzieścia instytucji finansowych — twierdzi Robert Nowak, wiceprezes AW.
EBI może skredytować około połowy inwestycji (jej koszt to około 1,3 mld EUR, ale całe zadanie — łącznie z pracami przygotowawczymi, kosztami operacyjnymi i finansowymi w trakcie budowy — jest warte prawie 1,7 mld EUR).
AW ma mało czasu na zdobycie finansowania. Musi być gotowe do końca marca. W zdobyciu pieniędzy ma pomóc nowy akcjonariusz AW — francuski fundusz Meridiam, który przejął już 20 proc. akcji firmy: 10 proc. od NCC, a drugie tyle od innego podmiotu, którego nazwy nie udało nam się ustalić - pisze "Puls Biznesu".
Na nowej autostradzie kierowcy aut osobowych będą płacić 20 gr za km, a ciężarowych 46 gr. Pieniądze będą przekazywane państwu, a koncesjonariusz będzie dostawał pieniądze z budżetu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Więcej Francuzów na polskiej autostradzie