Generalni wykonawcy nie czują się jedynymi winnymi złej sytuacji w budownictwie infrastrukturalnym. Mieliśmy podstawy wierzyć, że inwestor publiczny pomoże ochronić branżę przed kryzysem, lecz ten zachował się jak brutalny kapitalista, sztywno egzekwując drakońskie warunki umów, które wcześniej sam ustalił, bez względu na zmianę okoliczności - mówi Marek Michałowski, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Widzimy dopiero wierzchołek "góry lodowej" kryzysu w budownictwie