"Gazeta Prawna" zachęca do kupowania stali budowlanej, która potaniała o połowę w ciągu zaledwie pół roku. Jako przyczynę dziennik podaje spadek popytu.
Jednak nie widać przełożenia spadku cen na wzrost popytu, bo rozpoczynanych jest obecnie bardzo mało nowych inwestycji mieszkaniowych. Z drugiej strony w wielu hurtowniach stal nadal sprzedawana jest drożej. - Obowiązująca u nas cena to 1550 zł plus VAT. Jeśli ktoś kupuje więcej, to cenę możemy jeszcze obniżyć - mówi w "GP" Zbigniew Cudziło właściciel składu Bud-Stal. Takie są ceny w okolicach Warszawy.
Popyt na stal w hurtowniach we wszystkich regionach kraju jest dużo mniejszy.
Generalnie jednak sytuacja naszych firm produkcyjnych i handlowych jest zdecydowanie lepsza niż w innych europejskich krajach. Wciąż mogą liczyć na popyta ze stron niektórych zlokalizowanych w Polsce firm motoryzacyjnych radzących sobie z kryzysem i nie zmniejszających produkcji (np. Fiat), co gwarantuje także popyt na wyroby stalowe. Planowane inwestycje infrastrukturalne także gwarantują duży popyt na stal. Mimo to sytuacja firm handlujących stalą jest nie do pozazdroszczenia. Wiele z nich ma w magazynach drogą stal kupioną kilka miesięcy temu.
Zdaniem ekspertów cytowanych przez "GP" jest tylko kwestią czasu, gdy pojawią się pierwsi bankruci wśród firm handlujących stalą. Nikt w tej branży nie ma złudzeń, że w tym roku nie pojawi się większy popyt na stal zbrojoną. Najszybciej nastąpi to w przyszłym roku, a do tego czasu wiele firm może upaść lub zostanie przejętych przez większych konkurentów. W tej chwili marże sprzedawców stali nie są duże i wynoszą średnio 2-3 proc.
Polityka poszczególnych firm jest jednak bardzo różna. Czasem cena wyjściowa jest wyższa, ale w zamian klient nie płaci za transport. Trzeba to dokładnie skalkulować. Na pewno jest to bardzo dobry moment, by kupić stal zbrojeniową, jeśli ktoś planuje budowę domu i ma gdzie składować taki materiał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Warto kupować stal budowlaną, tańszą o połowę