Samorządowe inwestycje powinny sprzyjać rozwojowi lokalnej gospodarki - z tym zgadzają się wszyscy. Problem pojawia się wtedy, gdy trzeba w związku z tym ustalić, o co tak naprawdę chodzi.
Takie potraktowanie problemu jest oczywiście jego potężnym uproszczeniem, ale także ułatwia dostrzeżenie istoty rzeczy. Tkwi ona w skonstatowaniu, iż należy wyznaczać takie cele inwestycyjne, których osiąganie otwiera drogę ku następnym. A więc szukać odpowiedzi na pytanie: czego my właściwie chcemy? Lub lepiej: po co tego chcemy? To tam kryje się owa "prorozwojowość".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trudne słowo: prorozwojowość