TBS-y da się uratować?

TBS-y da się uratować?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Od czasu likwidacji Krajowego Funduszu Mieszkaniowego wiele Towarzystw Budownictwa Społecznego znalazło się w podbramkowej sytuacji. Jeśli nie znajdą dla siebie nowej roli w gminach, je również czeka likwidacja.

Ministerstwo Infrastruktury zapowiada granty jako swego rodzaju rekompensatę dla TBS-owych inwestycji po likwidacji Krajowego Funduszu Mieszkaniowego, ale nie precyzuje póki co, jakiego rzędu mają to być kwoty i kiedy wypłacane. Prezesi spółek - ale też władze gmin - które często są jedynymi właścicielami towarzystw, stanęli więc przed pytaniem co dalej z TBS-ami?

- W Czeladzi zastanawiamy się nad likwidacją TBS-u. Spółka została wyodrębniona z zakładu budżetowego w 2008 roku w celu zarządzania wspólnotami i oczywiście budowy mieszkań. Ale do tej pory jedyną jej inwestycją była adaptacja budynku, gdzie powstało 10 mieszkań. Wprawdzie wcześniej gmina wniosła aportem do spółki dwie nieruchomości, ale na ostatniej sesji rady miasta jedną z nich już wycofano - mówi Andrzej Świątek, doradca burmistrza Czeladzi. - Być może duże, doświadczone TBS-y dają sobie radę bez KFM, ale nasz raczej nie - dodaje.

Niektóre TBS-y wprawdzie jeszcze budują, ale zastanawiając się już nad nową formułą funkcjonowania spółek w niedalekiej przyszłości.

- W tym roku w ramach inwestycji realizowanych przez nasze dwie spółki TBS zaplanowano w sumie około 50 mieszkań (z czego połowa już jest oddana do użytku), w przyszłym roku planujemy oddać około 100 TBS-owskich mieszkań. Są to inwestycje realizowane, można powiedzieć, siłą rozpędu, bo bez kredytu z KFM. Gmina wniosła aport, powiększyła kapitał zakładowy, spółki zainwestowały wypracowany zysk - wylicza Andrzej Tomal, prezes zarząd Budynków Miejskich i Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Gliwicach. - Co dalej? Zastanawiamy się nad inną alternatywą - budową mieszkań pod najem z opcją dojścia do własności. Lokatorzy będą tam wprawdzie płacić wyższy czynsz niż w TBS, ale najemcy po spłacie kredytu staną się właścicielami lokali - kontynuuje.

Wśród przedstawicieli towarzystw nie ma bowiem złudzeń na powrót Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.

- Z programem polityki budownictwa społecznego stoimy w miejscu. Mówi się o grantach, ale nie wiadomo kiedy zostaną wprowadzone. Osobiście nie liczę na żadne budżetowe wsparcie prze najbliższe trzy lata. Problem mają te TBSy, które zostały powołane tylko do budowy mieszkań. Prezesi muszą sami teraz pogłowić się czym TBS mógłby się zająć - twierdzi Wiesław Źrebiec, prezes Żagańskiego TBS i podaje przykład swojej spółki, która stała się zarządcą i koordynatorem lokalnego programu rewitalizacji. - Jesteśmy w przededniu podpisania umowy na sfinansowanie tej inwestycji. Kosztowało nas to wiele przygotowań, pracy - projektowanie, zabieganie o pozwolenia na budowę, trudne rozmowy się ze wspólnotami mieszkaniowymi, które partycypują w inwestycji, zabieganie o kredyt, konsultacje z konserwatorem zabytków - ale znaleźliśmy swoją rolę do odegrania w mieście - dodaje.

Jak podkreślają eksperci, by TBS- y utrzymały się na rynku, muszą być elementem polityki mieszkaniowej, a nawet społecznej gmin.

- Zgodnie z ministerialnymi zapowiedziami, na budownictwo socjalne, budowę mieszkań chronionych w przyszłym roku zostanie przeznaczone 100-120 mln zł. Z tych pieniędzy można skorzystać - przekonuje Jadwiga Dąbrowska, wiceprezes Stargardzkiego TBS. Spółka w Stargardzie Szczecińskim jest bowiem liderem w Polsce pod względem budowy mieszkań chronionych zwanych tam wspomaganymi. Do tej pory oddała ich ponad 90 - dla osób starszych, niepełnosprawnych, czy usamodzielniających się wychowanków domów dziecka.

- Lokatorzy takich mieszkań podpisują normalne umowy najmu, co daje im poczucie bezpieczeństwa, samodzielności. Jeśli chodzi o opłaty - to gmina wynajmuje te lokale za czynsz TBS-owski i podnajmuje za czynsz komunalny - kontynuuje Dąbrowska.

Inny sposób na TBS-y po nowemu? Jak mówi stare powiedzenie "w jedności siła", więc rozwiązaniem może stać się też zrzeszanie się TBS-ów i wspólne występowanie po kredyty do banków komercyjnych czy Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Sposobem na przetrwanie kryzysu dla towarzystw może być budowa mieszkań na zasadach komercyjnych, zastępstwo inwestycyjne na różne inwestycje budowlane realizowane przez miasto, czy zarządzanie nie tylko obiektami mieszkalnymi ale także obiektami publicznymi.

- Skończyło się dla przedstawicieli TBSów lenistwo intelektualne. Zamiast narzekać, trzeba szukać rozwiązań - reasumuje Zdzisław Słabkowicz, prezes Polskiej Izby Gospodarczej TBS.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: TBS-y da się uratować?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!