Budowa firmy opartej o własne zasoby, digitalizację oraz innowacje to główne cele, które stawia sobie Strabag na nadchodzące lata.
Ponadto sektor budowlany zmaga się z coraz większym niedoborem pracowników, a także wzrostem kosztów. Te czynniki są kluczowe dla przyszłości firm z branży.
- Szykujemy się na to budując firmę opartą o własne zasoby, jak najbardziej niezależną od rynku podwykonawców, a także kształcącą własną kadrę pod kątem digitalizacji - powiedział portalowi WNP.PL Dariusz Kolasa, dyrektor budownictwa ogólnego w spółce Strabag sp. z o.o.
Dodał, że spółka chce też wprowadzać innowacje oraz zwiększać produktywność. Celem jest podnoszenie konkurencyjności.
Kolasa, pytany o to, czy po zakończeniu dużych inwestycji współfinansowanych przez UE nastąpi odpływ niektórych wykonawców z polskiego rynku, wskazał, że jest to możliwe.
- Na pewno Polska jest obecnie magnesem dla firm z całego świata. Cały czas widzimy nowe podmioty, które pojawiają się w przetargach. Myślę, że to koniunkturalne podejście. My planujemy swoją przyszłość długofalowo - podkreślił Kolasa.
Przychody grupy Strabag w Polsce - liczone dla dwóch głównych spółek, czyli Strabag sp. z o.o. oraz Strabag Infrastruktura Południe - w 2017 r. wzrosły o ok. 5 proc. - 3,5 mld zł. Daje to grupie drugie miejsce w Polsce pod względem generalnych wykonawców (po Budimeksie - 6,4 mld zł).
W grupie Strabag zatrudnia ok. 5 tys. osób. Wg ostatnich danych, jego portfel zamówień opiewał na ok. 6,5 mld zł i był największy od ponad sześciu lat.
Wywodzący się z Austrii koncern miał w 2017 r. 13,5 mld euro przychodów oraz 292 mln euro zysku netto. Łącznie Strabag, należący do największych grup budowlanych w Europie, zatrudnia ok. 73 tys. pracowników.
Zobacz też: Prefabrykaty, drewno? Jakie będzie polskie budownictwo po unijnym boomie?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strabag szykuje się na czasy po budowlanym boomie