Stalexport może się przymierzać do budowy kluczowych płatnych autostrad na Euro 2012. Zakończył się spór, który blokował włoskim inwestorom przejęcie kontroli nad spółką i groził jej plajtą.
Włoski inwestor, który ma już 21,65 proc. akcji Stalexportu, zwiększy swoje udziały do ponad 50 proc. i przejmie kontrolę nad spółką.
Fundusz zaskarżył uchwały, bo nie zgadzał się z odsunięciem jego pełnomocników od głosowania przez prowadzącego obrady Andrzeja Mikosza (b. minister skarbu, a obecnie partner w kancelarii Hogan & Hartson obsługującej Atlantię). NFOŚiGW miał dość akcji Stalexportu, by powstrzymać nową emisję akcji tylko dla Włochów - wyjaśnia dziennik.
Fundusz zyskał honorowe zwycięstwo. Stalexport zdystansował się od decyzji Andrzeja Mikosza, a Włosi ocenili ją negatywnie.
- Nie było innych warunków ugody - zapewnił "GW" Krzysztof Walczak z NFOŚiGW. Dodał: - Jesteśmy zadowoleni, bo przyznano nam rację i będziemy mogli też odzyskać pieniądze zainwestowane w Stalexport.
Przedłużanie się sporu było niekorzystne dla Stalexportu, bo według raportu firmy Ernst & Young bez nowego zastrzyku kapitału od Włochów jesienią Stalexport mógłby mieć problemy ze spłatą zadłużenia i splajtować.
Teraz po przejęciu kontroli nad spółką Włosi powinni ogłosić wezwanie do sprzedaży jej akcji. Objęcie nowych akcji przez Atlantię to jeden z warunków sprzedaży przez Stalexport działu stalowego - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Do października ma ją kupić firma Złomrex. Wartość transakcji wstępnie oszacowano na 122,6 mln zł, a ostateczną cenę ustali Ernst & Young. Po transakcji Stalexport skupi się na budowie i eksploatacji autostrad A4 i A1.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stalexport może znów budować