Stalexport przygotowuje się do cięć rekompensat na A4, choć jego stawki są bardzo niskie w porównaniu z Autostradą Wielkopolską.
Co ciekawe, obniżka opłat za winietowe ciężarówki jest negocjowana nie tylko z AW, lecz także ze Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), zarządzającą 60-kilometrowym odcinkiem A 4 Kraków - Katowice, choć jego stawki są niskie w porównaniu z A2.
- Wysokość rekompensaty, po zwolnieniu samochodów ciężarowych z opłat we wrześniu 2005 r., wynosiła 11,20 zł, co stanowiło 70 proc. stawki rozliczeniowej określonej na 16 zł. Stawka rozliczeniowa jest rewaloryzowana raz w roku o PKB i inflację. Obecnie jest ona przedmiotem negocjacji z Ministerstwem Infrastruktury - powiedział "PB" Tomasz Niemczyński, prezes Stalexport Autostrada Małopolska.
- Stawki AW są wyższe, bo spółka sama fiansowała budowę, a Stalexport otrzymał drogę zbudowaną przez państwo. Mamy też inną kategoryzację pojazdów i strukturę ruchu - u nas przeważają ciężarówki, na A 4 auta osobowe - twierdzi Andrzej Lewandowicz, wiceprezes AW.
11,20 zł opłaty za ciężarówkę na A 4, nawet po rewaloryzacji, wydaje się niewygórowaną kwotą. Od kierowców aut osobowych SAM bierze przecież za przejazd trasą Kraków - Katowice 13 zł - przypomina "PB".
Stalexport Autostrady, do grupy którego należy SAM, przygotowuje się już jednak do obniżki. W ostatnim raporcie finansowym ustanowił w rezerwach odpis wysokości 8,96 mln zł, związany właśnie z obniżką stawki za przejazd "pojazdów winietowych". Czy oznacza to, że grupa zgodzi się na 30-procentową obniżkę rekompensat? - pyta "PB".