Po Euro 2012 ogarnęła nas histeria, czy stadiony piłkarskie w czterech miastach na siebie zarobią. Odpowiadamy: jeśli zarobią, to raczej niewiele. I do czasu, gdy staną się przestarzałe, na pewno się nie zwrócą. Pokazują to przykłady innych aren sportowo-rozrywkowych w Polsce.
Jeśli zysk, to ledwo ledwo
W maju 2009 roku Toruń wzbogacił się o nowy stadion z torem żużlowym nazwany: Motoarena Toruń Im. M. Rosego. Nazwa nawiązuje do wieloletniej tradycji toruńskiego speedway'a. Obiekt jest w stanie pomieścić 15 tys. widzów.
- Jeśli ktoś utrzymałby taki obiekt z samych biletów to mu gratuluję - mówi Marian Filipiak, kierownik Motoareny. - By wyjść na swoje, a przede wszystkim nie ponosić dużych strat trzeba myśleć perspektywicznie, wprowadzać w życie optymalne zarzadzanie infrastrukturą, a nawet energią cieplną - dodaje, chwaląc się, że ubiegły rok przyniósł stadionowi zysk w wysokości 42 tys. zł.
- Tak to niewielki plusik, ale zawsze plusik, zwykle do obiektów sportowych raczej się dokłada, niż czerpie z nich zyski - kontynuuje Filipiak.
Kierownik liczy na kolejny plusik głównie dzięki wynajmowi pomieszczeń czy oszczędnościom na ogrzewaniu.
Takiego plusika nie ma Stadion w Gdyni. Obiekt ten jest jeszcze nowszy, otwarcie odbyło się w lutym 2011.
- Na stadionie do tej pory odbyło się około 40 imprez w większości były to mecze piłki nożnej, które są głównym źródłem przychodów stadionu - informuje Darek Schwarz, kierownik stadionu.
Roczny koszt utrzymania gdyńskiego stadionu to około 5 mln zł, a wpływy z wynajmu i dzierżaw kształtują się na poziomie 50-60 proc. przychodów.
Stadion jest miejscem rozgrywek klubu Arka Gdynia, ale obiektem zarządza Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Inaczej jest w przypadku Stadionu Legii w Warszawie (przebudowany zgodnie ze standardami UEFA obiekt przy ul. Łazienkowskiej jest w stanie pomieścić 31 tys. widzów).
Zgodnie z 5-letnią umową dzierżawy między miastem stołecznym Warszawa a Klubem Piłkarskim Legia Warszawa, to klub trzyma pieczę nad stadionem.
- Zgodnie z tą umową klub płaci miastu czynsz dzierżawny w wysokości 3,74 mln zł netto rocznie - wyjaśnia Marcin Kuriata, kierownik Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - To czy obiekt przynosi straty czy zyski, gospodarowanie nim jest problemem dzierżawcy - podkreśla Kuriata.
Na stadionie Legii odbywają się: rozgrywki Ekstraklasy, rozgrywki Młodej Ekstraklasy, rozgrywki Pucharu Polski. I to rozgrywki piłkarskie są głównym źródłem przychodów stadionu. Legii na razie stadion się opłaca - tylko jesienią 2011 na rozgrywkach ligowych miała przychód 6 mln zł, a drugie tyle na spotkaniach w Lidze Europy - wyliczył "Przegląd Sportowy" wskazując, że to wysokie ceny biletów i wydajność w sprzedaży miejsc biznesowych przełożyły się na świetny wynik. W tym roku było już gorzej, ale nie na tyle źle, żeby spodziewać się minusowego wyniku.
Budowa stadionu zakończyła się w 2011 roku, od tego czasu odbyło się na nim również wiele imprez miejskich, turnieje młodzieżowe, zawody biegowe, imprezy kulturalne, mecze charytatywne.
A co z halami? Więcej czytaj w serwisie www.portalsamorzadowy.pl