Stadion piłkarski w Warszawie nie zostanie oddany w terminie. Opóźnienie może sięgnąć aż dziesięciu miesięcy. Przyczyną są błędy w projektach instalacji elektrycznych - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna".
Między inwestorem, którym jest Narodowe Centrum Sportu, a wykonawcą (konsorcjum Alpine Bau, PBG i Hydrobudowa) trwa ostry spór, kto jest winny opóźnienia. Stawką są gigantyczne kary, a z drugiej strony kariery osób z szefostwa NCS.
Wykonawca obarcza winą Centrum, które nie dostarczało projektów sieci elektrycznej lub przekazywało je z opóźnieniem. Pracownicy budowy opowiadają gazecie, że np. dwóch trafostacji w projekcie w ogóle nie było. Wykonawca uważa więc, że to daje mu podstawę do zmiany terminu realizacji.
Przesądzone zdają się być więc losy pięciu dużych imprez, które jeszcze w tym roku miały się odbyć na Narodowym. W tym hitowego meczu reprezentacji Polski i Niemiec - akcentuje "Dziennik Gazeta Prawna" w swojej publikacji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stadion Narodowy ma wielki poślizg