Stadionu Narodowego próżno szukać na liście najdroższych obiektów sportowych na świecie. Od liderów jest o blisko połowę tańszy - przekonuje Wojciech Rokicki ze spółki PL.2012.
- Słyszałem o tym (śmiech). Ale to informacja nieprawdziwa. Wystarczy wejść choćby na stronę internetową "Forbesa", który co roku przygotowuje zestawienie kosztów budowy stadionów, by się przekonać, że Narodowy nie mieści się w pierwszej dziesiątce najdroższych na świecie. Najdroższy obecnie jest stadion Wembley, który kosztował niemal 1,6 mld dol., czyli 4,4 mld zł. Porównywanie kosztów budowy stadionów powinno obejmować cały zakres inwestycji. Stadion Narodowy będzie kosztował 1,915 mld zł. W tej kwocie mieści się wszystko, co jest związane z jego budową i kompleksowym wyposażeniem, począwszy od fazy projektowania, przez wyburzanie Stadionu Dziesięciolecia, na którego miejscu stanął Narodowy, wbicie 15 tys. pali betonowych wzmacniających teren, postawienie nowego stadionu i pełne jego wyposażenie, także w meble, oświetlenie, telebimy... Stadion Narodowy to także jego otoczenie, wały ziemne, drogi dojazdowe, parkingi, przygotowanie wejść. To wszystko mieści się w kwocie 1,915 mld zł.
Architekt, który twierdzi, że Narodowy jest najdroższy, mówi, że w kosztach innych obiektów uwzględniany jest koszt zakupu gruntu pod budowę. U nas działka była.
- Tak, ale do ceny musieliśmy doliczyć kosztowną rozbiórkę poprzedniego stadionu. Moim zdaniem nieporozumieniem jest też porównywanie kosztów stadionów wybudowanych 8-10 lat temu i tych budowanych dziś. Jeśli już chcemy zrobić takie porównanie, to możemy spojrzeć choćby na stadiony budowane w Brazylii na 2014 r. Stadion Arena Fonte Nova w Salvador da Bahia na 50 tys. miejsc, czyli jest porównywalny z Narodowym, będzie kosztował 2,72 mld zł.
Stadion Narodowy będzie przy tym stadionem wielofunkcjonalnym. Będą się tu mogły odbywać nie tylko imprezy sportowe, ale też np. kulturalne.
Pojawił się zarzut, że dach, w który wyposażony będzie Stadion Narodowy, jest niepotrzebny, że podnosi koszty.
- Na Stadionie Narodowym nie będzie grał na co dzień żaden klub, w związku z tym decydującą rolę w zapewnieniu płynności finansowej stadionu będą pełniły innego rodzaju imprezy: muzyczne, kulturalne, sportowe czy gale biznesu. Na przykład na francuskim Stade de France na płycie boiska odbywają się zawody windsurfingowe, motocrossowe, multimedialne przedstawienia "Ben Hur" z wyścigami rydwanów. Większość tego typu imprez jest lepiej odbierana przez widzów, jeśli jest dach.
O ile ten dach podniósł koszt?
- To ułamek kosztu inwestycji. Dach ma lekką konstrukcję, co sprawia, że jest to optymalne kosztowo rozwiązanie. W polskich warunkach klimatycznych jego zamontowanie daje możliwość wykorzystywania stadionu przez cały rok, z zapewnieniem komfortu widzom i kibicom.
Będziemy dokładać do stadionu?
- W przypadku obiektów o wielkości zbliżonej do Stadionu Narodowego [55 tys. miejsc] koszty utrzymania wynoszą 25-30 do 50 mln zł rocznie. To zależy od ilości i rodzaju imprez, jakie są na nich organizowane. Przy dobrym zarządzaniu stadion może zarobić na pokrycie tych kosztów.
Jeśli chodzi o przychody, Stadion Narodowy daje nam ogromne pole manewru. To nie tylko trybuny i niecka, ale też największe centrum konferencyjne w Warszawie na 1600 osób, 25 tys. m kw. powierzchni biurowych i sklepowych, mniejsze centrum konferencyjne na 300 osób, cztery restauracje, fitness club, fun pub na kilkaset osób, 69 luksusowych lóż. W sumie 44 tys. m kw. powierzchni, które generują przychody. Stadion we Wrocławiu, który ma o połowę mniej lóż, sprzedał je w ciągu jednego dnia podczas licytacji. W Warszawie zakontraktowano już 20 proc. lóż.
Ważna jest strategia biznesowa, bo dużych imprez można zorganizować 15-20 rocznie. Kluczowe jest to, żeby stadion funkcjonował na co dzień, a pod tym względem Narodowy ma szerokie spektrum możliwości.
Wystarczy spojrzeć na doświadczenia zachodnie. Stadion we Frankfurcie organizuje wszelkiego rodzaju imprezy, począwszy od ślubów i wesel na płycie boiska, poprzez spotkania różnych firm, spotkania promocyjne, targi. To wszystko można robić u nas.
A prawo do nazwy stadionu?
- To największy odsetek zysków stałych dla każdego stadionu. W przypadku Warszawy głównym elementem dyskusji jest ustalenie, czy to będzie sponsor, czy partner strategiczny. To delikatna sprawa, bo jest to Stadion Narodowy i być może nie powinien mieć dziwnie brzmiącej nazwy. Zainteresowanie zakupem prawa do nazwy jednak jest, Narodowe Centrum Sportu prowadzi w tej sprawie rozmowy. Stadion w Gdańsku za prawo do nazwy PGE Arena dostał 35 mln zł na pięć lat, czyli 7 mln zł rocznie. To duża kwota. Do rynków europejskich dużo nam jeszcze brakuje, bo np. Allianz Arena dostaje 6 mln euro, czyli 25 mln zł rocznie, ale to pokazuje, jakie mamy perspektywy.
Najdroższe obiekty sportowe
Wembley (Wielka Brytania) - 1,6 mld dol. (4,4 mld zł) - 90 tys. miejsc
Meadowlands (USA) - 1,6 mld dol. (4,4 mld zł) - 82,5 tys. miejsc
Yankee (USA) - 1,5 mld dol. (4,2 mld zł) - 54 tys. miejsc
Olimpic Stadium Montreal (Australia) - 1,4 mld dol. (3,9 mld zł) - 66 tys. miejsc
Dallas Cowboys Stadium (USA) - 1,3 mld dol. (3,6 mld zł) - 80 tys. miejsc
Madison Square Garden (USA) - 1,1 mld dol. (3,1 mld zł) - 20 tys. miejsc
Stade de France (Francja) - 1,0 mld dol. (2,7 mld zł) - 81 tys. miejsc
Arena Fonte Nove Salvador da Bahia (Brazylia) - 1,0 mld dol. (2,7 mld zł) - 50 tys. miejsc
Olimpic London (Wielka Brytania) - 0,9 mld dol. (2,5 mld zł) - 80 tys. miejsc
Emirates Stadium (Wielka Brytania) - 0,8 mld dol. (2,2 mld zł) - 60 tys. miejsc